



Deserów na zimno ciąg dalszy. Tym razem bomba owocowa! Cała masa malin w połączeniu z sernikiem na zimno to po prostu niebo w gębie. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że całość jest lekko kwaskowa i powinna być dobrze schłodzona – idealna na upalne dni. Dodatkowego uroku deserowi dodają biało-różowe paski – słowem dziś na stole deserowa zebra.
W przygotowaniu tego deseru kluczowa jest gęstość obu mas – obie muszą mieć podobną gęstość. W przeciwnym wypadku kremy się po prostu wymieszają, a paski będą niewidoczne. Sama muszę zapamiętać tą obserwację na przyszłość i się do niej zastosować. Moje masy miały dość różną gęstość i efekt końcowy nie jest dokładnie tym, czego się spodziewałam. Jednak nie zrażam się i z pewnością spróbuję jeszcze kiedyś zrobić coś podobnego. Może wyjdzie mi coś, co będzie bardziej podobne do ciasta serowo-dyniowego, gdzie paski są dużo bardziej wyraźne.
Nie wiesz jakiej ilości składników potrzebujesz do upieczenia ciasta w swojej formie? Teraz to żaden problem! Kliknij tutaj, podaj wymiary swojej blachy i dowiedz się jakiej proporcji potrzebujesz.


Artykuł Zebra malinowo-serowa pochodzi z serwisu Ciastkowy LAB.