Jak zwykle sesja zaskoczyła studentów. Nie ukrywam, że mnie też. Za dwa dni mam egzamin, a mówiąc ładnie jestem w czarnej dupie. Strach się przyznać, ale jestem tak niechętna do wszystkiego, że nawet gotować mi się nie chcę.
Ale przełamałam się, bo w końcu coś jeść trzeba i dziś przedstawiam Wam przepis na fit danie 25 minut.
Co trzeba mieć: - 0,5 piersi z kurczaka
- 1 cukinia
- 1 czerwona papryka
- 0,5 bakłażana
- 100 g kaszy kuskus
- curry
- imbir
- 1 łyżka soku z cytryny
- sól
- oliwa z oliwek
Co trzeba zrobić:- Warzywa pokroić w kostkę i smażyć na oliwie. Najpierw paprykę, a następnie cukinie z bakłażanem. Podczas smażenia delikatnie je solimy.
- Kurczaka pokroić w kostkę, zalać odrobiną oliwy, dodać imbir, curry, sól i sok z cytryny. W takiej marynacie niech poleży minimum 5 minut.
- Gdy warzywa się usmażą wkładamy je do naczynia żaroodpornego i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 80 stopni. A wszystko po to, żeby nie wystygły.
- Na suchej patelni smażymy kurczaka. Gdy się usmaży dorzucamy do podgrzewających się warzyw.
- Kuskus przesypujemy do miseczki i zalewamy bulionem lub osoloną wodą. Zalewamy go dokładnie całego, odstawiamy i czekamy, aż wsiąknie cały płyn.
- Całość wykładamy razem na talerz i gotowe!
Powiem Wam, że zawsze myślałam, że kuskus gotuję się w jakiś mega skomplikowany sposób. Że trzeba być alchemikiem, żeby zrobić go dobrze, a tu się okazuję, że nawet amator jest w stanie to ogarnąć.
Myślę, że ta kasza jest bardzo nie doceniana, dlatego na koniec kilka ciekawostek na jej temat.
- Jest produktem otrzymywanym z pszenicy durum ( najlepsza pszenica do makaronów)
- Zawiera 2 razy więcej białka niż ryż czy kasza perłowa
- 100 g zawiera 316 kcal
- Zawiera jedynie 1 g tłuszczu na 100 g produktu
- Jest kaszą lekkostrawną i mogą ją jeść osoby z problemami układu pokarmowego
- Ale nie jest polecany cukrzykom, ponieważ jego indeks glikemiczny po ugotowaniu wynosi 65
Cóż to tyle na dziś. Ja z ogromnym bólem egzystencjalnym wracam do nauki rosyjskiego. Nie mam zielonego pojęcia co mnie podkusiło, że iść na filologie...
W takich momentach tęsknie za moim błogim, leniwym, niewymagającym dziennikarstwem...
Trzymajcie się i trzymajcie kciuki za mnie, co bym się jakoś trzymała w tej sesji! :)
W prezencie macie towarzyszki moich najbliższych dni. Nie wspomnę o stosie notatek...