Na większości blogów kulinarnych o tej porze roku znajdziecie zestawienia potraw/prezentów/dekoracji świątecznych. Ja proponuję Wam zestaw czegoś, co pozwoli Wam przetrwać świąteczno-noworoczną przerwę-> listę seriali, które warto obejrzeć!
Jeśli choć trochę mnie znacie, to wiecie o tym, że w wolnym czasie kompulsywnie oglądam seriale. Kiedyś pilnie strzegłam informacji o tej "grzesznej przyjemności - od kilku lat (ku mojej uciesze i radości) przyznanie się do serialowych słabości nie mieści się już w kategorii "obciachu roku".
Poniżej znajdziecie kilka tytułów, które obecnie oglądam. Ponieważ jestem na etapie poszukiwań kolejnych serii do pochłonięcia, liczę na Wasze serialowe rekomendacje!
Bardzo zachęcam Was do odwiedzenia Madame Edith , której wpis zainspirował mnie do napisania dzisiejszej notki ( u Edith znajdziecie propozycje seriali wartych obejrzenia z nieco mroczniejszej bajki ;)).
Za kilka miesięcy na pewno podzielę się z Wami kolejną porcją moich odkryć.
Parenthood
Parenthood to serial z gatunku "family drama", czyli opowieść o problemach i radościach dnia codziennego rodziny, z którą nie tylko dobrze wychodzi się na zdjęciach . Za produkcję serialu odpowiedzialny jest nikt inny jak Ron Howard (Piękny umysł) a w rolach głównych zobaczycie min. Lauren Graham (Gilmore Girls- [Kochane Kłopoty] ) i Peter Krause (6 Feet under [Sześć stóp pod ziemią] ). Jeśli widzieliście Brothers and Sisters jestem pewna, że i Parenthood przypadnie Wam do gustu. Pozycja obowiązkowa na zimową chandrę.
Downton Abbey
Bardzo podoba mi się określenie, że Downton Abbey to "serial kostiumowy, od którego nie można się oderwać, ale w którym nie dzieje się nic". Akcja toczy się bardzo leniwie, fabuła rzadko kiedy zaskakuje, mimo to oglądanie perypetii mieszkańców Downton jest przyjemnością z której nie potrafię zrezygnować ( scenografia, kostiumy i muzyka mają w tym swój duży udział). Świetnie się przy nim prasuje ;)
The Affair
Dawno żaden serial nie wbił mnie tak w fotel jak The Affair. Po prostu. Każdy odcinek podzielony jest na dwie części, w których te same zdarzenia opisywane są z dwóch różnych punktów widzenia- kobiety i mężczyzny uwikłanych w romans. I tak, jak w przypadku House of Cards z ekranu aż bije chłód i zimno, tak w przypadku The Affair wręcz współodczuwamy emocje, którymi targani są bohaterowie. Ten serial nie będzie najlepszym wyborem, jeśli będziecie chcieli odprężyć się po ciężkim dniu- to produkcja, która prędzej Was "dobije" niż podniesie na duchu. Kilkukrotnie spotkałam się z opinią, że The Affair jest podobny do True Detective (serial, za oglądanie którego zabieram się "na dniach")
The Good Wife
Nieco ponad miesiąc potrzebowałam, żeby obejrzeć 5,5 sezonu "Żony idealnej" ... Wyraziste kobiece postaci, duża, prawnicza firma, kulisy polityki i bardzo ciekawe rozgrywki na sali sądowej- to tylko tyle i aż tyle ;) Moim zdaniem serial nieco zahacza o klimaty The Suits i szczęśliwie w niczym nie przypomina Scandalu (którego oglądanie porzuciłam gdzieś na początku trzeciego sezonu...). Bardzo dobry "czasoumilacz" podczas gotowania ;)
Nashville
To bez wątpienia jeden z seriali, które zaliczam do kategorii "guilty pleasures". Serial pozwala nam zajrzeć za kulisy branży związanej z muzyką country. Akcja koncentruje się na zawodowym i prywatnym życiu zarówno prawdziwych gwiazd, jak i aspirujących do tego miana debiutantów. Jeśli lubicie musicale, gitarowe brzmienia czy biografie znanych muzyków - Nashville powinien być dla Was pozycją obowiązkową.
Hart of Dixie
To kolejny serial z kategorii "guilty pleasures" , którego klimat, humor i czar jest bardzo podobny do tego, jaki znacie z Gilmore Girls (Kochane kłopoty) . Małe miasteczko, ekscentryczni mieszkańcy i główna bohaterka rodem z Seksu w wielkim mieście. Serial idealny na zimę i dni, w których "czekolada rozumie najlepiej" ;)
Mad Men
To serial, o którym opowiedziano już wszystko . Dla przypomnienia- akcja toczy się w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia w jednej z większych agencji reklamowych w Nowym Yorku. Mad Men udowadnia, że mimo upływu lat korporacyjna "gra o tron" wciąż odbywa się według tych samych zasad. To kolejny serial osadzony w przeszłości, od którego nie mogę oderwać wzroku- wnętrza, stroje (ileż jak bym oddała za sukienki noszone przez moją imienniczkę...)i muzyka idealnie oddają ducha epoki, w której rozgrywa się jego akcja.
House of Cards
Czy jest na sali ktoś, kto jeszcze nie widział House of Cards? Jeśli znajdzie się taki osobnik to polecam, aby przed obejrzeniem koniecznie zaopatrzył się w coś do rozgrzania - zdjęcia/muzyka/ stalowo-błękitne niebo/ wnętrza i intrygi Państwa Underwood sprawiają, że człowiekowi naprawdę robi się zimno... Serial odsłania kulisy polityki na najwyższych szczeblach amerykańskiej władzy. Uwaga-> to nie jest produkcja, którą obejrzycie gdzieś pomiędzy zmywaniem a pieczeniem ciasta. Tu każdy niuans ma znaczenie, więc oglądajcie uważnie :)