W skrócie na drucie. Cztery bazyliowe lata, krok po kroku, bez wstępu i zakończenia, po swojemu, po mojemu, byle jak, byle tu.Pamiętam ten dzień dokładnie. Siedzieliśmy w pracy z Rafałem i gadaliśmy o tym, jak mam nazwać bloga. On upierał się przy "Mar...