Cofam się wstecz kilka lat. Myślami przywołuję wyobrażenie o idealnej, włoskiej knajpce na polskich terenach. Chyba każdy z nas chciał iść czasem do ładniejszej pizzerii ( bądź co bądź, pizza jest pierwszym daniem, które kojarzą z kuchnią włoską Polacy) i nie miała być to osiedlowa speluna z blachy z pizzą na telefon, lecz klimatyczne, zaciemnione miejsce, pachnące oregano i pomidorowym sosem. Do takiej knajpki trafiłam jeszcze w marcu, gdy na dworze było jeszcze zimniej i aż prosiło się, by gdzieś zaszyć się na dłużej.
Poznańska Estella to coś więcej niż tylko pizza. Restauracja prowadzona od blisko 25-ciu lat, która z czasem zamieniła się w cztery, świetnie prosperujące lokale. Gorący bulion z kluseczkami z parmezanu, gnocchi muśnięte kremowym sosem z cielęciną i grzybami leśnymi, wołowina z suszonymi pomidorami, a na deser panna cotta lub czekoladowe ciasto - to tylko niektóre z propozycji Estelli. Smak broni je wszystkie bez wyjątku.
Całość dopełnia cicha muzyka, przyciemnione światło i włoski styl lokalu. Dużym plusem są wygodne siedzenia ( na których punkcie od zawsze mam obsesję ), perfekcyjnie zrobione krewetki i sympatyczna obsługa. Miejsce idealne na randkę lub rodzinny obiad.
Polecam z czystym sumieniem.
Restauracja Estella
ul. Garbary 41