Długo zastanawiałam się jak opisać to miejsce. Nie potrafiłam dobrać słów i ruszyć z kopyta. W ostatnim jednak czasie, ilekroć ktoś dzwoni i pyta " gdzie zjeść? ", odpowiadam "w Nowej Sytuacji". W świecie pełnym chłamu, gdzie fala informacji zalewa kolejną informacji falę, wynajdywane smaczne miejsca, są niczym perełki, wisienki na kolorowym torcie. Nowa Sytuacja jest takim właśnie miejscem - niepozorne, ciężkie do zauważenia i przez większość kojarzone raczej z wieczorną "imprezownią" niż dobrym jedzeniem. Błąd. Dawid - szef kuchni potrafi wprowadzić w obłęd, sprawić że na jedzenie spojrzysz inaczej. Regularnie zmieniane menu, gwarantuje comiesięczną podróż przez nowe smaki. Podróż, którą natychmiast zapragniesz powtórzyć. Kuchenna ekipa sama robi przetwory, a nawet zrywa produkty z krzaka, jak np dziką różę zbieraną, gdy jeszcze było zimno.
Przychodząc do Nowej Sytuacji nie znajdziesz sałatek, zapchanych kolejnymi liśćmi lodowej i ogórkami bez smaku, popularnego fileta z warzywami, makaronu podanego na pięć tysięcy sposobów. Zjesz pyszne policzki wołowe z dżemem z modrej kapusty, dziczyznę w cieście podawaną z jarmużem czy ryż na mleku z różą, liczi i cytrusami. Jeśli nie jesz mięsa, znajdziesz np wege kaszankę z bakłażana lub smażony jarmuż. Całość przyniesie Ci wesoła kelnerka, która na pewno zadba o to, byś czuł się tu swobodnie.
Restauracja jest bardzo przestronna, a wnętrze przyjemne; piękne (!!!) stołki barowe, ciemna ściana z rozpisanym menu. Ceny w stosunku do jakości są ok, żeby nie powiedzieć, że niskie. Jeśli przyjdziesz między 12:00 a 16:00, możesz zamówić dwudaniowy lunch za 20 zł. Całość naprawdę warta uwagi, więc i bardzo szczerze polecam!
Nowa Sytuacja:
ul. Wielka 18 Poznań
( MENU skradzione z profilu Nowej Sytuacji )