Udało się! Plus 30 stopni, upał jak diabli, pole z lewej, pole z prawej, nade mną tylko słońce, a mimo to przebiegłam! Nigdy nie trenuję w tych godzinach, więc taki bieg jest dla mnie trudny razy dwa. Jednak grodziski półmaraton okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziesiątki ludzi polewających wężem z ogródka, zraszacze, dzieci z cukrem w kostkach, w końcu kibice - cudownie wielkie dzięki! Daliście power i siłę. Kolejny półmaraton w Pile - kogo tam spotkam? :)
( zdjęcie autorstwa Ewy Adamskiej - wielkie DZIĘKI :)
PS nie żebym się tłumaczyła, ale włączałam Runtastic ;) )