Lubicie wypieki drożdżowe? Ja uwielbiam... ciasta, baby, bułeczki, racuszki...:-) Mogę tak wymieniać bez końca:-) Nie tylko lubię je jeść ale także przygotowywać i piec (nie znam chyba bardziej smakowitego zapachu niż ten który wydobywa się z piekarnika podczas pieczenia drożdżowego ciasta:-)) Dziś mam więc dla Was kolejny przepis na pyszny, pachnący pomarańczami, w pięknym żółtym kolorze, wypiek drożdżowy...a jest to przepis na bułeczki dyniowe z powidłami śliwkowym. (Znalazłam na tym blogu).
Składniki:(na 10 sztuk)- 3 szkl. mąki pszennej (+do podsypania)
- 10 g suszonych drożdży
- 3/4 szkl. mleka
- 1 szkl. puree z dyni
- 1 jajko
- 30 d roztopionego, przestudzonego masła
- 65 g cukru
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- skórka otarta z 1 pomarańczy
Dodatkowo:- powidła śliwkowe
- 3 łyżki cukru pudru +1 łyżka gorącej wody (lukier)
Mąkę należy przesiać i wymieszać z suchymi drożdżami. Następnie wsypać cukier, cynamon i sól.
W osobnym naczyniu połączyć: mleko, puree z dyni i jajko.
Składniki mokre dodać do suchych i dokładnie wymieszać. Na końcu wlać tłuszcz i dodać skórkę pomarańczową. Zagnieść gładkie, elastyczne ciasto, uformować z niego kulę, przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, tak na około 1,5 godziny.
Wyrośnięte ciasto wyrobić przez chwilę i podzielić na 10 części. Z każdej części uformować płaski placuszek na który nałożyć jedną łyżeczkę powideł. Placuszek skleić i uformować z niego bułeczkę (tak postąpić z całym ciastem).
Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (w dość sporych odległościach), przykryć je ściereczką i odstawić do ponownego wyrośnięcia na 20 minut.
Po tym czasie wstawić je do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni na 25 minut.
Upieczone, przestudzone bułeczki polukrować (cukier puder roztarty na gładką masę z gorącą wodą).
Smacznego!