Uciekliśmy na halloweenowy weekend z naszej wsi na wieś głuchą, pustą i, jak to się mówi, zabitą dechami. Uciekliśmy do głuszy, żeby uniknąć korowodu dyskotek w pubie za płotem. Zaczynamy się już chyba starzeć, bo coraz bardziej przeszkadza nam nadmiar...