Czasami inspiracją do stworzenia nowego przepisu może być np. … wizyta na bazarze. Tak też stało się i w moim przypadku. Korzystając z tego, iż prowadziłem portugalskie warsztaty kulinarne w Studio Kulinarnym Browar Mieszczański, na znajdującym się w tym samym miejscu Wrocławskim Bazarze Smakoszy zakupiłem kilka przypraw. Wśród nich była cytrynowa sól i szara czubryca. Zgodnie z sugestią sprzedającej, postanowiłem użyć przepięknie wyglądającej i obłędnie pachnącej soli do przygotowania piersi z kurczaka.
Pierś kury pokroiłem w kostkę i posypałem ją cytrynową solą (ok.1 łyżeczki). W jej składzie jest jedynie sproszkowana skórką cytryny, sól i kurkuma. Dla zwiększenia smaku cytryny dodałem jeszcze drobno pokrojoną skórkę cytrynową i łyżkę oleju. Odstawiłem na bok na ok. pół godziny.
W tym czasie ugotowałem 1/2 szkl. kaszy jęczmiennej (zawsze wg. tego samego przepisu – pół szklanki wcześniej dobrze umytej pod bieżącą wodą kaszy, wrzucam do szklanki gotującej się, osolonej wody i gotuję do miękkości). Do jeszcze gorącej kaszy wrzuciłem drobno pokrojoną czerwoną cebulę i dokładnie całość wymieszałem.
Na oleju usmażyłem zamarynowaną w soli pokrojone filety kurze. W trakcie smażenia posypałem ją szarą czubrycą, dodałem też jeden zmiażdżony ząbek czosnku. Pod koniec pokropiłem sokiem z cytryny i podlałem kilkoma łyżkami wody, dokładnie zbierając z patelni cały smak smażonego kurczaka.
Wszystko to wymieszałem z gorącą kaszą i odstawiłem na bok na kilka minut. W tym czasie kasza przeszła aromatem kurczaka i przypraw.
Do kurczaka z kaszą zrobiłem szybką sałatkę – porwałem na kawałki sałatę lodową, marchew zeskrobałem na paski za pomocą obieraczki do warzyw, dodałem też pokrojony jeden pomidor. Z łyżeczki musztardy, soku z cytryny, miodu i kupionego również na wspomnianym bazarze, oleju z rzepaku tłoczonego na zimno, zrobiłem winegret. Wymieszałem z sałatą. Posoliłem i popieprzyłem do smaku.