Tradycja pieczenia ciast nie jest tak wiernie praktykowana w moim domu jeśli chodzi o Bożonarodzeniowe słodkości. Częściej goszczą u nas ciasteczka i desery takie jak moczka czy makówki co jest zdecydowanie wystarczającą dawką słodyczy na święta. W każdym razie, ciasta piec uwielbiam, już nie wspominając o tym jaką przyjemność daje dzielenie się nimi z bliskimi i oczywiście jedzenie! :) Mając masę makową, żeby tylko nie wyjadać jej łyżkami, postanowiłam upiec ciasto jaglane, które planowałam już od miesięcy, a jakoś nie potrafiłam stworzyć sobie okazji by je stworzyć. Teraz jest najwyższy czas, by zachwycić się jego smakiem - zdrowego, przepysznego, naturalnego ciasta z kaszy jaglanej przełożonego domową masą makową i oblanego polewą z ulubionej gorzkiej czekolady… czego chcieć więcej? … Chyba tylko silnej woli :)
jagielnik przełożony masą makową z polewą czekoladową
millet cake with poppy seeds filling and chcoclate glaze
Składniki:
- 1 1/2 szklanki kaszy jaglanej
- 2 1/2 szklanki wody
- 2 łyżki soku z cytryny
- laska wanilii
- 2 łyżeczki skórki z suszonej pomarańczy (lub świeżej wyszorowanej)
- puszka mleczka kokosowego
- 1/2 szklanki syropu klonowego
- masa makowa - ok. 1/4 porcji z przepisu
- polewa: gorzka czekolada 100g + łyżka oleju kokosowego
- opcjonalnie: sok wyciśnięty z pomarańczy, łyżka mąki ziemniaczanej/z tapioki
Kasze jaglaną ugotować na sypko w 2,5 szklankach wody. Następnie lekko ostudzić, a po czasie zmiksować na gładki krem z mleczkiem kokosowym, sokiem z cytryny, syropem klonowym, ziarenkami z laski wanilii. Na koniec wmieszać skórkę pomarańczy. Opcjonalnie można też dodać mąkę ziemniaczaną/z tapioki i sok z pomarańczy. 2/3 masy przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na to przełożyć i dokładnie docisnąć/uklepać masę makową. Przykryć ją resztą masy jaglanej. Piec w 180 stopniach Celsjusza ok. 40-50 min. Ostudzić. W tym czasie przygotować też polewę, rozpuszczając czekoladę z olej kokosowym w kąpieli wodnej. Gdy ciasto ostygnie polać je czekoladą. Całość dokładnie ostudzić, by się nie rozwalało. Najlepiej noc w lodówce. Jest bardzo delikatne, ale kroi się w miarę dobrze. Smacznego!
Nie ma to jak spędzić cudowny dzień z niesamowitą osobą, jeszcze raz DZIĘKUJĘ :) Dziś kolejny wyjazd, tym razem do miasta gdzie zanieczyszczenie przekracza granice normy. W każdym razie, jest przepiękne, a ten weekend zapowiada się nie tylko pysznie, ale i bardzo przyjacielsko :)
Przyjemnego dnia!