Na początek tygodnia zawsze najlepiej sprawdza się owsianka. Tak na dobry, zdrowy i smaczny start. Dziś serwuję ją w postaci granoli: jedno-porcjowa, prosto z patelni, bardzo chrupiąca. Intensywnie kokosowa z orzeźwiającą nutą limonki. Z dodatkiem orzechów makadamia, otulona złocistym syropem klonowym. Podaję ją wraz z kremowym tofu, aromatycznie pachnącym wanilią i słodziutkim za sprawą świeżych daktyli. Do tego jeszcze banan - niezastąpiony towarzysz wielu śniadań i nie tylko :)
waniliowo-daktylowy krem z tofu podany z kokosowo-limonkową granolą z patelni z orzechami makadamia oraz bananem
vanilla-dates tofu cream served with cococnut-lime granola from the pan with macadamia nuts and banana
Składniki:
krem z tofu:
- ok. 150g tofu naturalnego (połowa kostki)
- ok. 1/4-1/3 szklanki mleka roślinnego (tu: sojowe)
- mielona wanilia
- kilka posiekanych i wypestkowanych świeżych daktyli
Wszystko bardzo dokładnie ze sobą zmiksować i najlepiej wstawić na noc do lodówki, by krem nabrał jeszcze lepszego smaku.
granola z patelni:
- 4-5 łyżek płatków owsianych
- łyżka wiórek kokosowych
- płatki kokosowe
- sok z połowy limonki
- opcjonalnie: skórka otarta z połowy limonki (wyparzonej i wyszorowanej!)
- łyżka syropu klonowego
- posiekane orzechy makadamia (lub inne)
Na rozgrzanej patelni podprażyć płatki owsiane z wiórkami i płatkami kokosowymi oraz orzachami makadamia. Następnie dodać sok z limonki, skórkę oraz syrop klonowy. Chwilę smażyć aż składniki się zlepią ze sobą, granola powinna być w całości pokryta syropem, chrupiąca. Przełożyć do miseczki/na talerz i na chwilę pozostawić do ostygnięcia. Podawać z kremem tofu lub mlekiem roślinnym/jogurtem sojowym (lub innym). Smacznego!
Dziś też kolejna propozycja obiadowa - tym razem kotleciki z batatów. W zasadzie burgerami też je można nazwać - świetnie sprawdzą się w chrupiącej, domowej bułce. Uzupełniłam zapasy batatów, więc znowu królują w mojej kuchni. Wczoraj wpadłam na pomysł by wraz z czerwoną soczewicą oraz kaszą jaglaną zrobić z ich udziałem właśnie takie kotleciki. Nie są zbyt zwarte, ale za to chrupiące z zewnątrz, a w środku miękkie, rozpływające się w ustach. Podałam je z cytrynowym tahini oraz ulubionymi kiełkami z rzodkiewki.
pieczone batatowe kotleciki z czerwoną soczewicą i kaszą jaglaną podane z cytrynowym tahini, kiełkami z rzodkiewki i pietruszką
baked sweet potato burgers with red lentils and millet served with lemon tahini, radish sprouts and parsley
Składniki: - jeden niewielki batat (upieczony)
- 3 łyżki czerwonej soczewicy
- 2 łyżki kaszy jaglanej
- łyżka mielonego (złotego) siemienia lnianego
- przyprawy: cynamon, słodka wędzona papryka, chilli, pieprz, kumin, suszona pietruszka; z ulubionych dodałam jeszcze: majeranek, cząber, trochę czosnku niedźwiedziego
- łyżka łuskanego sezamu
Batata upiec w foli (dokładnie wymyty) w 220 stopniach Celsjusza ok. 30-50 min., w zależności od wielkości - musi być miękki. W międzyczasie ugotować kaszę jaglaną oraz soczewicę. Gdy batat będzie już gotowy - obrać go i rozgnieść na puree. Następnie dodać ugotowaną kaszę i soczewicę. Przyprawić do smaku, wmieszać siemię i odstawić na chwilę do zgęstnienia. Potem formować dowolnej wielkości kotleciki, które ułożyć na papierze do pieczenia i piec w 200 stopniach ok. 30 min. przy czym po 20 min. obrócić na drugą stronę - uwaga, są delikatne. Smacznego!
cytrynowe tahini: łyżka tahini, łyżka soku z cytryny i woda - połączyć ze sobą tak aby powstał lejący się 'sos' Czasu zatrzymać się nie da, a on mknie jak szalony. Najważniejsze, by dobrze z niego korzystać, bo często druga taka chwila może się nie wydarzyć, może nie być już więcej okazji... Pnąć stale do przodu, nie stać bezczynnie w miejscu. Żyć, uśmiechać się, działać! Tak motywująco, na poniedziałek ;)Miłego tygodnia!