Czytanie etykiet - dla mnie ta sprawa jest dosyć prosta i oczywista, ale dzięki mailom od Was, wiem, że na początku drogi ze zdrowym odżywianiem może to sprawiać kłopoty. Zresztą sama kiedyś miałam z tym problem i nie chciało mi się myśleć nad czymś więcej niż jak tu nakupić sobie jedzenia, żeby wydać jak najmniej, a na składy wybranych produktów nie zwracałam zbyt dużej uwagi.
Oczywiście najlepiej kupować jest to, co nie wymaga składu - suszone/surowe/gotowane warzywa, owoce, surowe mięso, nasiona, pestki, wszystko to, co jest 100%.
Jeśli jednak kupujemy gotowy produkt, czego należy unikać?
Oto moja lista:
- konserwanty - wszystkich! np. azotyn sodu, sorbinian potasu
- olej rośliny
- skrobia kukurydziana
- ocet spirytusowy
- dekstryna
- białka mleka
- emulgatory
- utwardzone tłuszcze roślinne, trans
- laktoza
- dodatek nabiału np. sera
- stabilizatory i emulgatory
- glutaminian sodu
- benzoesan sodu
- cukier
- aspartam
- syrop glukozowo-fruktozowy
- skrobia kukurydziana
- soja i jej pochodne np. lecytyna sojowa
- błonnnik pszenny, gluten
- mleko, mleko w proszku
Co jest dopuszczalne?
- sól- najlepiej morska, himalajska
- ocet jabłkowy
- ksylitol, cukier kokosowy
- inulina
- naturalne aromaty i barwniki - choć nigdy nie mamy pewności co do ich pochodzenia
- zioła np. oregano, tymianek, czosnek, papryka
Przykładowe analizy składów:
Develey, musztarda dijon - co prawda zawiera ocet spirytusowy, ale to chyba jedyna musztarda, którą znalazłam bez cukru i innych zbędnych dodatków. W porównaniu do innych musztard wypada całkiem nieźle.
Tesco finest, kiełbasa pilzneńska - również zawiera jeden niedozwolony składnik - cukier, na szczęście na samym końcu i w porównaniu z innymi kiełbasami wypada w porządku.
Produkt idealny - 100% mąki kokosowej!
Rossmann, Enerbio -najlepszy ocet jabłkowy - 100%, niepasteryzowany. Te, dostępne w marketach najczęściej są pasteryzowane, czyli pozbawione wartości odżywczych - podczas obróbki termicznej zabijamy cenne witaminy, minerały i enzymy.
Mlekovita, masło klarowane, produkt idealny, 99,8% tłuszczu mlecznego. Nadaje się do smażenia, pieczenia, ma wysoki punkt dymienia, nie jełczeje, można przechowywać poza lodówką bez obawy, że się zepsuje.
Koncentrat pomidorowy - tu akurat praktycznie zawsze dostaniemy 100%. W prosty sposób można wyczarować z niego domowy ketchup bez konserwantów i cukru -
[przepis]
Tesco, zielone oliwki drylowane. Niestety jeszcze nigdy nie znalazłam oliwek bez dodatku kwasu mlekowego i askorbinowego. Wybierając oliwki szukajmy takich bez dodatku konserwantów - sorbinianów, azotanów, a także unikajmy tych z wypełnieniem sera, papryki.
Tesco, szynka parmeńska - samo mięso i sól - chyba jedyna słuszna wędlina dostępna w tesco
szynka parmeńska (wł. Prosciutto di Parma) to szynka wytwarzana z wieprzowego udźca- to co ją wyróżnia, to fakt, że podczas jej produkcji zabronione jest dodawanie chemikaliów, wypełniaczy, cukru itd - dozwolony jest tylko dodatek soli. Szynka jest surowa i ulega procesowi suszenia przez kilka miesięcy, dzięki czemu zachowuje wiele wartości odżywczych. Szynkę parmeńską można kupić praktycznie w każdym markecie - tesco, auchan, biedronka, lidl, carrefour - trzeba uważać, bo czasem producenci oszukują ("czasem" to bardzo delikatne słowo...) i dodają np. cukier.
Sambal Oelek - cokolwiek to jest, w składzie sól, cukier, kwas octowy, guma ksantanowa, sorbinian potasu... nie jadłabym.
Mleko kokosowe wraz ze stabilizatorami i emulgatorami -nie polecam. Prawdziwe mleko kokosowe, ma w składzie tylko kokosa (miąższ, ekstrakt) i wodę. Dostępne m.in. w Rossmannie, enerbio (do 9.04.15 promocja na mleko, na 6,99 zł)
Wiórki kokosowe i siarka. W lidlu możecie dostać bez siarki za 2,99.
Kapusta kwaszona, sól i kwas askorbinowy. Nie jest najgorzej. Jest to jednak produkty przetworzony, pasteryzowany, a więc pozbawiony wartości odżywczych, jednak na cele np. bigosu, który i tak wymaga obróbki termicznej można wykorzystać.
Cukier, ocet - typowe dodatki do warzyw zamkniętych w słoiczkach. Nie polecam. Lepiej kupić świeże buraki i przygotować samemu. Jeśli nie mamy czasu- można kupić już potarte, mrożone, wystarczy podgrzać.
Dodatek sera, modyfikowanej skrobii kukurydzianej, orzechów arachidowych...nie polecam.
Miód prosto od pszczelarza, z pieczątką, niepasteryzowany, najlepszy! Co prawda miody dostępne w marketach również mają w składzie sam miód, jednak są najczęściej pasteryzowane (poszukajcie na etykiecie, małym druczkiem "produkt pasteryzowany"). Czyli bez witamin, minerałów, enzymów- wszystkiego, co czyni miód wartościowym. W takim wypadku miód możemy potraktować jak biały cukier. Czyli do niczego.
Preparat dla dzieci - sacharoza, glukoza, benzoesan sodu, eh, nie polecam. Podejrzewam, że formy witamin nie są w zbyt przyswajalnej formie, dawki witamin bardzo niskie, np. D3-200 j.m., nawet jeśli chodzi tylko o utrzymanie poziomu, a więc nic nie wiele zyskamy przyjmując taki syrop.
Typowe mięso z supermarketu, czyli czego na pewno nie kupujcie. Dekstryna, glukoza, konserwanty, barwnik, laktoza, eh.
Ogórki konserwowe - nie polecam - cukier, ocet, barwnik...
Szynka parmeńska z auchan, w składzie tylko mięso i sól, jest b. dobrze. Na kilkadziesiąt wędlin w auchan jedyna, którą bym tam kupiła.
źródła