Ostatni rok jest dla mnie rokiem intensywnych podróży, a więc intensywnego planowania - co zabrać ze sobą do jedzenia? Nabrałam już sporego doświadczenia z mąką kokosową oraz kasztanową (aktualnie moja ulubiona, niestety jej cena wciąż powala), jednak wszelkie przepisy na bazie paleo mąk w połączeniu z jajkami są raczej intensywnie sycące, chociaż można z nich stworzyć na prawdę wszystko - tortille, naleśniki, bułki, chlebki, muffinki, tarty, ciasta. Dlatego lubię do takich wypieków dodawać warzywa, aby nadać im "lekkości" - kalafior jest moim zdaniem niezastąpiony - zawiera mało wody (warzywa z dużą ilością wody jak np. cukinia za bardzo rozrzedzają ciasto), a jego smak nie jest dominujący. Zazwyczaj chlebki piekłam na bazie mąki kokosowej (z którą mam największe doświadczenie) i tak miało być tym razem...
Wszystko było już gotowe - blender, zmiksowany kalafior, jaja czekały na wbicie, właśnie chciałam wsypać mąkę, a tu jej ...nie ma. Na szczęście, po intensywnym przeszukiwaniu mojej kuchennej szafki znalazłam zapomniany prezent urodzinowy - mąkę konopną. Nigdy wcześniej nie miałam z nią do czynienia, ale nie miałam też innego wyjścia - czas mnie gonił, trzeba się było jeszcze spakować (jechałam akurat na żagle). Użyłam więc mąki konopnej (chociaż na początku trochę przeraził mnie jej zielony kolor), zapisując wszystkie proporcje i tak oto powstał poniższy chlebek - zupełnie inny od tych, które dotychczas stworzyłam - ze skórką, o dosyć intensywnym, ziołowym aromacie dzięki mące z konopi. Na pewno będę jeszcze z nią eksperymentować ;)
Składniki:
-700g surowego kalafiora
-2 szklanki mąki z konopii
-5 łyżek mąki z topinamburu (można pominąć), miałam resztkę, którą chciałam zużyć
-10 jajek
-łyżeczka soli himalajskiej
-łyżeczka sody oczyszczonej
Przygotowanie:
Kalafiora myjemy i obieramy z liści, a następnie drobno kroimy i wrzucamy do blendera kielichowego. Miksujemy, aż nie będzie większych grudek. Przekładamy do większej miski. Wsypujemy mąki, sól, sodę i dokładnie mieszamy. Możemy dorzucić dowolne zioła, aby nadać naszemu "chlebowi" aromat, np. zioła prowansalskie, suszoną cebulę czy suszony czosnek. Na koniec dodajemy jaja i wszystko dokładnie mieszamy. Można się wspomóc ręcznym blenderem, wg. mnie nie jest to konieczne. Gotową masę przekładamy do formy keksowej wyłożonej papierem do pieczenia (aby łatwo wyjąć chlebek).
Pieczemy ok 1h w 180 stopniach.
Nie wiem czy to zasługa mąki konopnej, ale tym razem mój "chleb" w przeciwieństwie do poprzednich urósł prawie 3cm!