Ochota na zrobienie czegoś słodkiego z niczego jest silniejsza od jakichkolwiek ograniczeń składnikowych. Tak było też tym razem gdy chciałam upiec tartę ale nie miałam jajek, dlatego zaczęłam pochłaniać strony internetowe w poszukiwaniu przepisów na tartę bez jajek. Udało się i zaczęłam eksperymentować w kuchni. Wyszło mi to na dobre bo przepis zachowuje na honorowym miejscu w moim notesie.
Składniki:
- 200g mąki pszennej
- 150g masła
- 80g cukru
- 30g kakao
- 2 łyżki wódki
- szczypta soli
- około pół kilograma śliwek
- 4 łyżki cukru trzcinowego
- szczypta cynamonu
Przygotowanie:
Suche składniki czyli mąkę, kakao, cukier i sól łączymy w sporej misce, następnie dodajemy posiekane masło i 2 łyżki wódki, która nada kruchości całemu ciastu. Siekamy wszystko nożem i ugniatamy tworząc zwarta kulkę odkładając 1/3 ciasta. Wylepiamy większa kulą silikonową formę lub zwykłą wysmarowaną wcześniej masłem i wkładamy do lodówki na 30 min. Śliwki kroimy w cząstki i mieszamy z cukrem oraz cynamonem. Zimny spód tarty obciążamy fasolą na foli i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 15 min, po tym czasie podpiekamy bez obciążenia jeszcze 5 min i na koniec na całość wykładamy śliwki. Taką tartę przykrywamy rozwałkowaną częścią ciasta, które wcześniej odstawiliśmy robimy dziurki i zapiekamy 25 min. Gdy wystygnie posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego !