Chwila oddechu i znalazłam swoje 5 minut w kuchni po długiej rozłące z piekarnikiem. Wyczarowałam dziś mięciutkie bułeczki drożdżowe bez jajek, bo lodówka i zapasy studentki są ubogie ;)
Składniki:
- 2 szkl. mąki
- 25 g drożdży
- 3/4 łyżki soli
- 1 łyżka oliwy
- 160 ml ciepłej, ale nie gorącej wody
- łyżeczka cukru
Przygotowanie:
Wlewamy ciepłą wodę do miski i rozpuszczamy w niej drożdże. Dodajemy 2 łyżki mąki i dokładnie wymieszać, żeby nie było grudek. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na około pół godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Po tym czasie dodajemy cukier, sól i resztę mąki oraz oliwę i dokładnie wyrabiamy. Odstawiamy je pod ściereczką na 25 minut.
Z ciasta formujemy bułeczki.
Ponownie odstawiamy do wyrośnięcia na ok 10 minut.
Smarujemy je oliwą i posypujemy sezamem i słonecznikiem. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 30-40 minut w 180oC.