Witajcie kochane ! :)
Dziś przychodzę do was z perełką jaka niedawno się pojawiła na ekranach. Sama czekałam na jego premierę na Netflix i wczoraj nadszedł dzień, kiedy mogłam wreszcie obejrzeć ten film.
O jakim filmie ja w ogóle mówię?
"Aż do kości"
Tytuł jest dość zrozumiały, szczególnie dla nas "tych z problemem". Piszę o tym, ponieważ większość z was pewnie będzie mogła zobaczyć siebie w roli głównej (osobiście miałam takie odczucie). Nasze anorektyczne sztuczki, nasze wymówki, nasze zachowania, nasze poirytowanie całym światem, który interesuje się tym co mamy na talerzu.
Pomyślałam, że film będzie też idealnym pokazaniem tego jak to jest być anorektyczką, osobom, których problem nie dotyczy. Uświadomią sobie jak wygląda nasze życie w chorobie. Zobaczą, że powiedzenie "Po prostu JEDZ" nie jest takie proste w naszym wykonaniu. Doświadczą chociaż po części tego co czujemy, jak się boimy i o czym nałogowo myślimy.
Jednak wiem, że wiele osób tego filmu może nie zrozumieć. Ktoś kto nie miał zaburzeń odżywiania i nie może pojąć tego, że niejedzenie daje złudną siłę, powinien się nastawić do oglądania tego filmu. Powinien spróbować zrozumieć i zobaczyć na czym polega ta choroba.
Być może dzięki temu, znajdzie się więcej ludzi świadomych. Ludzi, którzy nie będą uważać chorych za dziwadła czy wariatki, ale będą próbowali pomóc w nieinwazyjny dla nas sposób.
Z drugiej strony może, któraś z was mających problem z odżywianiem, zrozumie czym jest życie i zechce podjąć tę walkę.
To zostawiam dla was do przemyślenia :)
Wysyłam buziaki i przedsmak filmu :*