Ktoś napisał dziś rano na Instagramie o tegorocznym lecie. Smutne i przygnębiające. Ludzie giną w atakach, których częstotliwość się wzmaga, GB wychodzi z Unii, a i samego lata jakby nie było (przynajmniej w tej części Europy). Szaro i zimno.
Trudno się z tym nie zgodzić.
Piątkowy poranek zazwyczaj cieszy perspektywą weekendu, dziś jednak…
Pamiętam, jak wczoraj przygotowywałam tę zupę. W jakże innych okolicznościach… Tak cieszyło mnie światło i soczystość kolorów, chciało się je pochłonąć i nasycić na zapas widokiem. Cieszył każdy szczegół, drobiazg i miauczenie kota.
Dziś wszystko smakuje inaczej. (Jeśli zdolni jesteśmy do wysiłku przełykania.)
To nie egzaltacja, raczej bliskość Francji (jeszcze dziś właśnie tam wyjeżdżamy na weekendowy odpoczynek) i przeżycia, które tu w Belgii tak niedawno miały miejsce. Trudno skupić się na czymkolwiek innym.
Polecam Wam tę prostą, lekką, szybką i jakże letnią w charakterze zupę. Ma wyraźny cytrynowy smak i jest bardzo aromatyczna. Polecam gorąco!
Zupa z fasolką szparagową i bobem
Składniki:250-300 g fasolki szparagowej
garść obranego bobu
1 mała marchewka
1 l bulionu (u mnie warzywny, ale może być też drobiowy)
świeży koperek
sól, pieprz
1 jajko
sok z ¼ cytryny (lub ciut więcej, wedle smaku)
1 duży posiekany drobno ząbek czosnku
1 łyżka oliwy
1 łyżka klarowanego masła
Przygotowanie:
1. Na oliwie i maśle delikatnie szklimy czosnek.
2. Przekładamy doń umytą, osuszoną i pokrojoną fasolkę szparagową.
3. Zalewamy bulionem. Gotujemy aż do momentu, gdy fasolką będzie miękka – lepiej żeby zachowała chrupkość niż była rozgotowana.
4. W osobnym garnku gotujemy do miękkości bób. Następnie go obieramy i przekładamy do zupy.
5. Dodajemy marchewkę pokrojoną we wstążki (lub w kostkę, zależnie od upodobań).
6. W miseczce roztrzepujemy jajko z sokiem z cytryny.
7. Zagotowaną i gotową do podania zupę zestawiamy z ognia. Cały czas mieszając wlewamy do niej roztrzepane jajko z sokiem z cytryny. Doprawiamy, w razie potrzeby.
8. Przelewamy do talerzy, obficie posypujemy koperkiem.
Smacznego!