Jakoś mi nie szkoda (choć z całą pewnością powinno) upływających dni stycznia. Tej buro-szarości, niby-zimy, niby-jesieni, braku słońca i zieleni, która mogłaby wszystko ożywić. Ale jeszcze nie teraz. Humor poprawiają nam cytrusy i czekolada. Dobre filmy, o których wkrótce, i oczywiście lektura (tę ostatnią muszę sobie jakoś w głowie poukładać). Staram się cieszyć wydłużającą się jasnością dnia, awanturami ptaków w parku, uśmiechem dziecka, nawet jeśli mocno zasmarkany to młodzieniec.
Świadomość życia właściwie od piątku do piątku gorzka. Próby zmiany takiego stanu rzeczy na razie (oby tylko!) skazane na klęskę. Może z wiosną znajdziemy antidotum?Choćbym nie wiem jak wiele nie upiekła tych ciastek znikają niepostrzeżenie i zawsze jest ich za mało. Mają w sobie tę kojącą i uzależniającą słodycz. Z kawą, mlekiem, przed snem (o zgrozo!), po pracy, na śniadanie (no comments) - w każdej chwili i czasie. Spytajcie cud-męża. Polecam gorąco!
Chocolate Cherry Gluten Free Cookies
Składniki: na ok. 30 sztuk
35 g mąki ziemniaczanej
70 g mielonych migdałów
35 g niesłodzonego kakao w proszku
¼ łyżeczki soli
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
150 g czekolady 55-65%
30 g masła
110 g brązowego cukru
2 jajka
80 g czekoladowych groszków (można użyć posiekanej czekolady 65% zawartości kakao)
2 łyżki likieru wiśniowego
60 g suszonych wiśni
1 czubata łyżka konfitury wiśniowej
Przygotowanie:
1. Suszone wiśnie przelewamy wrzątkiem na sitku. Przekładamy do miseczki, zalewamy likierem wiśniowym. Odstawiamy.
2. Łączymy mąkę, migdały, kakao, proszek do pieczenia i sól. Odstawiamy.
3. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę z masłem.
4. Ubijamy jajka z cukrem na puszystą, jasną i kremową masę.
5. Rozpuszczoną czekoladę i konfiturę dodajemy do masy jajecznej, łączymy. Następnie wsypujemy połączone wcześniej sypkie składniki, łączymy starając się nie mieszać więcej niż to konieczne.
6. Dodajemy czekoladowe groszki i suszone, namoczone w likierze wiśnie, mieszamy.
7. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
8. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy ciasto (porcje nabieramy łyżeczką). Formujemy w ten sposób kulki, których nie spłaszczamy.
9. Pieczemy 8-10 minut, wówczas uzyskujemy efekt brownie. Oczywiście wiele zależy od naszego piekarnika. Po 8 minutach ciastka w środku są zupełnie miękkie. Tak właśnie ma być. Wyjmujemy je z piekarnika, papier z ciastkami przekładamy na kratkę do wystudzenia. Ciastka zyskają w tym czasie należytą konsystencję.