Ile znacie serwisów o jedzeniu? Nie mówię o blogach tylko takich miejscach, które skupiają wszystkie restauracje z danego miasta, są łatwe w obsłudze, można na nich polegać - rantingi nie są opłacane przez właścicieli miejsc i na dodatek w prosty sposób można zarezerwować stolik. Ja znam jeden, nazywa się Gastrobooking.pl i w ostatnim czasie wzięłam go na tapetę aby przetestować jak działa.
Należę do tego pokolenia, które nie urodziło się w dobie internetu. Komputer w domu wydawał straszny dźwięk kiedy wgrywało się do niego gry, pamiętam doskonale dyskietki i kiedy będąc w liceum nie chciało mi się czytać lektury niestety musiałam szukać streszczeń na półkach księgarni bo o google.com jeszcze mi się nawet nie śniło. Może właśnie dlatego lubię kiedy serwisy lub blogi, z których korzystam są przejrzyste, proste, nie atakują mnie milionem treści, która mnie nie interesuje.
W Gastrobooking.pl chodzi przede wszystkim o dwie rzeczy: prostą i szybką rezerwację stolika ( w 30 sekund) oraz program lojalnościowy dający dwie korzyści. Przede wszystkim zebrane punkty można wymienić na vouchery do restauracji zrzeszonych w portalu, po drugie Wasz komentarz (również punktowany) stanie się pomocną wskazówką dla innych przy wyborze miejsca do jedzenia. Proste? Proste. To teraz praktyka.
W praktyce wyglądało to tak, że na koncie portalu miałam voucher na określoną kwotę pieniędzy. Był piątkowy wieczór i zachciało mi się sushi. Ponieważ podobnie jak ja, miłośniczką sushi jest Dżoana, to wspólnie zadecydowałyśmy, że EDO Fusion jest najlepszym z możliwych wyborów na ten wieczór. I Sama rezerwacja jest niezwykle intuicyjna, trwa faktycznie 30 sekund i na dodatek ma dwa potwierdzenia - w serwisie w liście Twoich bookingów oraz dodatkowo za pomocą maila. Dlatego pierwsza obawa czy aby na pewno będzie czekał na nas stolik, zwłaszcza w piątkowy wieczór, prysła jak bańka mydlana.
W restauracji od razu wiedziano o co chodzi. To ważna rzecz dla mnie ponieważ zazwyczaj lokale "pakują" się w różnego rodzaju portale, nie informując obsługi o współpracy, co zazwyczaj kończy się żenującą sytuacją. Przyznajcie, na pewno mieliście tak nie raz. Tu interakcja pomiędzy portalem a lokalem jest najważniejsza bo na tym jest oparta jego idea. Na szybkiej, komunikatywnej, promocyjnej wymianie świadczeń między klientem korzystającym z Gastrobooking.pl a restauracją.
O jedzeniu możecie przeczytać klikając TU - bo warto poświęcić na nie osobny wpis. Jeżeli o kuchnię azjatycką chodzi to EDO Fusion jest jednym z moich ulubieńców. Objadłyśmy się sushi do woli, popijając je śliwkowym winem (nie ma lepszego do tego rodzaju kuchni) i poprosiłyśmy o rachunek. I to był ten moment kiedy serce zadrżało na myśl, czy aby na pewno mój voucher z Gastrobooking.pl będzie tu respektowany. Znacie dobrze ten stres kiedy przychodzicie z jakimś zaproszeniem, dajecie go kelnerce a ona ma pustkę w oczach? Z zimną krwią poprosiłam o podsumowanie i ku mojemu zaskoczeniu dostałam rozliczony przez voucher rachunek z dopłatą na kwotę, która była ponad umówioną. I to był moment kiedy rzeczywiście polubiłam ten portal.
Dostępna jest już wersja mobilna sklepie Google Play, a Apple Store będzie dostępna w tym tygodniu. Znacznie ułatwi to rezerwacje i przeglądanie dostępnych w serwisie restauracji, proponowanego przez nie menu (fajnie, że od razu można sprawdzić co oferuje każde z miejsc) czy recenzji pozostawionych przez ludzi, którzy w nich byli. Z ciekawości z chęcią odwiedzę jeszcze kilka miejsc z listy Gastrobooking.pl i przy okazji opowiem Wam, jak było.
[tekst sponsorowany]