Ryby lubię w każdej postaci, a ta odsłona szczególnie kojarzy mi się z przepiękną podróżą do Norwegii w póżnojesiennym okresie. Gdzieś w domku wynajętym od farmera, w niedalekiej bliskości fiordów, w gwiździe wiatru zabrałam się za gotowanie. Dzisiaj o...