Cześć,
Mój dom opanowały wirusy i bakterie. Niestety. Boli głowa, bolą uszy, wysoka gorączka. W takich chwilach chce się tylko leżeć i spać. Z drugiej strony trzeba coś jeść. Według mnie na chorobowe dni najlepszą potrawą jest gorący rosół z kurczaka, z naturalnymi przyprawami i oczywiście bez chemicznych dodatków w postaci benzoesanów, glutaminianów i innych di- i tri-cośtam.
Rosół rozgrzewa, dodaje energii i wzmacnia organizm, a wzbogacony o kawałek świeżego imbiru (na spory garnek dodaję ok. 3-4 cm) dodatkowo zwalcza chorobotwórcze drobnoustroje.
Rosół zrobiony tylko z naturalnych składników nie jest mocno żółty (jak na tych wszystkich pięknych, telewizyjnych reklamach), dlatego dodaję do niego łyżeczkę kurkumy. Nabiera ślicznej barwy, a sama kurkuma ma wiele właściwości prozdrowotnych.
Dziś to moja zupa dnia :) Lubicie?
Pozdrawiam serdecznie!