Pierniczki, które mają same zalety: miękkie od razu, szybkie w przygotowaniu, zachowujące kształt, ich zapach unoszący się podczas pieczenia i oczywiście smak, który kojarzy się z TYM okresem w roku, na który zawsze czekamy z niecierpliwością. Przygotuj je na następne święta, warto o tym pomyśleć, przecież zostało zaledwie 9 miesięcy :-). Z przepisu powstanie ok. 50-60 sztuk. Przechowywane w zamkniętym opakowaniu, wytrwają kilka tygodni. Wątpię jednak, żeby przez te czas pozostały nietknięte :-).
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 2 jajka
- 130 g cukru pudru
- 100 g masła
- 100 g miodu akacjowego lub lipowego
- 1 łyżka przyprawy korzennej
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Piekarnik rozgrzej do 180 stopni, 2 blaszki wysmaruj masłem i wyłóż papierem do pieczenia. Przygotuj foremki w różnych kształtach oraz stolnicę i posyp ją mąką.
Masło roztop w rondelku i odstaw do przestudzenia.
Wszystkie składniki włóż do miski i zagnieć (możesz mikserem). Ciasto będzie klejące, ale nie potrzebuje dodatku mąki.
Ciasto wyłóż na stolnicę, rozwałkuj na grubość 4 mm i wycinaj dowolne kształty. Układaj na blaszce w niewielkich odstępach i piecz przez ok. 8-10 minut. Wystudź na kratce.
Składniki na lukier:
- 200 g cukru pudru
- kilka łyżek przegotowanej wody
Swoje pierniczki udekorujesz jak tylko zechcesz, tutaj przedstawię sposób, który ja wykorzystałam :).
Cukier puder podziel na 2 części i do każdej z nich dolej wodę - do jednej mniej, do drugiej więcej. Lukry powinny mieć różne konsystencje. Rzadszym polej pierniczki po całości i poczekaj, aż zastygnie. Gęsty przełóż do woreczka śniadaniowego, odetnij końcówkę tak, aby powstała mała dziurka i polej pierniczki (po warstwie rzadkiego lukru) tworząc wzór w kształcie pasków.
Smacznego!