Odkąd znów mogę wcinać sojowe produkty tofurniki to moje najlepsze ciacha. Szybkie w przygotowaniu, proste i zawsze się udają.
Zmieniamy dodatki smakowe i otrzymujemy za każdym razem coś niepowtarzalnego. Dzięki tofurnikom wielu moich znajomych przekonało się do tofu. Stwierdzili, że ten magiczny ser wchłania inne smaki i nie jest już mdłą kostką.
Tym razem sojowy ser połączyłem z kokosem i ananasem. Otrzymałem pinakoladowy sernik. Niesamowicie soczysty, słodki i owocowy. Z muśnięciami czekolady na wierzchu zamienia się w wegańskie niebo :)
SKŁADNIKI:
- 2 kostki naturalnego tofu po ok. 200 g
- 1 puszka pełnotłustego mleka kokosowego wstawiona na kilka godzin do lodówki
- sok i skórki z 2 cytryn
- 2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki pudru z nierafinowanego cukru lub syrop daktylowy
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 1 duży, świeży ananas
- czekolada 70% 100 g + 3 łyżki dowolnego mleka roślinnego
WYKONANIE:
- za pomocą malaksera lub blendera zmiksować na gładko tofu, białą, stałą część mleka kokosowego, sok i skórki z cytryn, mąkę i cukier
- ananasa obrać, pokroić w kostkę i osuszyć z soku. Dodać wraz z wiórkami do masy. Dokładnie wymieszać
- dno tortownicy o średnicy ok 20-23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę i piec ok. 45 minut w 180 stopniach. Wystudzić
- czekoladę rozpuścić z mlekiem i polać tofurnik. Wstawić na lodówki