Uwielbiam pieczone owoce. Jabłka, gruszki, truskawki, rabarbar itd.
Cytrusy również nadają się do obróbki cieplnej. Ich smak uwydatnia się, staje się bardziej intensywny, nabierają lekkiej goryczki.
Można je pałaszować z musem z daktyli i ubitą śmietanką kokosową. Można je zmiksować i smarować pieczywo. Zastosowań jest wiele.
Najlepsze są oczywiście ekologiczne pomarańcze. Możemy je kupić bez problemu nawet w większych sklepach. Mamy wtedy pewność, że podczas pieczenia nie uwolnią się dziwne substancje ze skórki.
Gorąco polecam taki deser na podwieczorek. Jest szybki w wykonaniu i banalnie prosty.
SKŁADNIKI:
- dowolna ilość najlepiej ekologicznych pomarańczy
- 10 daktyli
- garść dowolnych orzechów
- 1 puszka pełnotłustego mleka kokosowego wstawiona na kilka godzin do lodówki
- 1 płaska łyżka nierafinowanego cukru pudru
- łyżka wiórków z czekolady
WYKONANIE:
- daktyle namoczyć kilka godzin w wodzie, odlać ją ale nie wyciskać z owoców. Dokładnie zmiksować blenderem na gładko
- z puszki wyjąć biały stały krem i zmiksować z cukrem na puszystą masę. Wstawić na kilka godzin do lodówki
- pomarańcze wyszorować, odciąć z obu stron małe plasterki by pomarańcze stały. Przeciąć owoce na połowę. Piec 30 minut w 180 stopniach
- na środek owocu nałożyć trochę musu z daktyli, oraz łyżeczkę śmietanki kokosowej. Posypać wiórkami czekoladowymi i orzechami