Na Boże Narodzenie musi znaleźć się chociaż jedno danie z makiem. Symbolizuje on płodność, szczęście, spokojny sen oraz dostatek w domu, w którym go podano. Kobiety, które ucierały mak na Święta, miały szybko wyjść za mąż.
Dań z tymi małymi ziarenkami jest sporo na naszym świątecznym stole. Często jest to uzależnione od regionu Polski. W moim domu zawsze jest makowiec tradycyjny na drożdżowym cieście, kutia i tarta makowa (przepisy ukażą się niebawem). W innych domach to: kluski z makiem, łamańce czy makagigi.
W ogóle powinniśmy korzystać z tych niebieskich ziarenek cały rok. Dlaczego? Ponieważ to prawdziwa skarbnica substancji odżywczych. Pełno w nim witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E). Spore ilości żelaza, fosforu czy cynku. Rzadko kto wie, że mak to kopalnia wapnia. W 100 g ziarna jest prawie 1300 mg (dodam, że w mleku jest go 10 razy mniej). Olej makowy jest pełen kwasów omega - 3 (głównie linolowy).
Gdy już wiemy tyle dobrego o maku, czas na masę. To kolejny produkt, który można kupić w gotowej formie. Tylko czy warto? Wiem, że w obecnych czasach droga na skróty jest normą. Czy dotyczy to również naszego zdrowia?
Gotowe masy pełne są cukru, różnych podejrzanych tłuszczy, konserwantów, regulatorów kwasowości. Ilość maku, często nie przekracza 20%. Takie cudo nie jest masą makową, a makopodobną.
Poświęćmy trochę czasu i zróbmy sobie własną masę. Pełną maku, suszonych owoców, orzechów, skórki pomarańczowej. Obok maku, ważne są migdały. To one nadają charakterystycznego smaku i zapachu masie. Ja dodaję jeszcze odrobinę likieru amaretto i moczę mak w mleku migdałowym.
Kupujcie składniki i do dzieła. Potrzebujemy sporo masy. Będzie potrzebna do 3 przepisów na tym blogu :)
SKŁADNIKI:
- szklanka maku
- pół szklanki orzechów włoskich
- pół szklanki rodzynek
- pół szklanki suszonej żurawiny
- 2 łyżki skórki pomarańczowej kandyzowanej
- 5 suszonych moreli
- 4 łyżki dowolnego syropu (daktylowego, z agawy czy klonowego)
- kieliszek likieru amaretto- szklanka mleka migdałowego WYKONANIE:
- mak zalać mlekiem i gotować pół godziny na małym ogniu, wystudzić
- odlać nadmiar mleka (jeżeli pozostanie i nie wylewać go) i dokładnie zmiksować lub zmielić w maszynce do mielenia
- orzechy i morele drobno pokroić, wymieszać ze skórką, żurawiną, amaretto i rodzynkami
- mak wymieszać z pozostałymi składnikami
- dodać syropu do słodkości
- jeśli masa jest zbyt gęsta, można dodać mleka z moczenia.