Chyba każdy czytelnik bloga wie, że uwielbiam tarty. Dlaczego? Są proste w wykonaniu, nie trzeba ich piec, są zazwyczaj widowiskowe i co najważniejsze zawsze smakują.
Kiedy chcecie zaskoczyć swoich mięsożernych przyjaciół wegańskim deserem to polecam tarte. Zawsze wzbudza zachwyt i milion pytań typu „jak to możliwe, że nie ma ty śmietan, mleka czy masła”.
Wśród znajomych mam ksywę tartomen i się nie dziwię. Na jednych z warszawskich Weganogarni nie przyniosłem tarty i była mała obraza :)
O spodach do tart było już wiele powiedziane i w zasadzie nie ma tu wybitnych nowości. Zmielone pestki słonecznika, wiórki kokosowe i wszystko sklejone dojrzałem bananem. Proste bez zbędnego nadęcia typu wymyślne i drogie orzechy.
Krem za każdym razem jest inny. Nawet, jeśli jest to stały repertuar czekolady i kremy kokosowego to zawiera tajemniczy dodatek. W tym przypadku jest to pasta sezamowa tahini. Nadaje kremowi lekko hałwowego smaku. Sprawia, że krem nie jest mdły i nudny.
By przełamać smak czekolady idealne są kwaskowe owoce. Maliny, porzeczki, pomarańcz czy wiśnie. Żeby czekolada nabrała większego charakteru dodajcie listki mięty. To połączenie nie bez powodu ktoś wymyślił. Dla mnie to wzorzec czekoladowego smaku :)
SKŁADNIKI:
Na spód:
- 2 szklanki wiórków kokosowych
- szklanka pestek słonecznika
- 2 małe dojrzałe banany lub jeden duży
- 2-3 łyżki syropu z agawy, klonowego lub daktylowego
Na krem:
- 2 czekolady 70% po 100 g
- 1 puszka mleka kokosowego (powyżej 17% i powyżej 80% kokosa) wstawiona na kilka godzin do lodówki
- 5 łyżek pasty tahini
- syrop daktylowy, z agawy lub klonowy do smaku
- dowolne owoce do dekoracji
- cynamon do posypania
WYKONANIE:
Spód:
- wiórki wraz ze słonecznikiem zmielić w malakserze z nożykiem w kształcie litery S na drobne okruszki
- dodać rozgniecionego widelcem banana i syrop. Zmiksować lub wymieszać ręką. Masa powinna być gliniasta. W żadnym wypadku mokra
- masę wykładamy do foremki na tarte (śr. ok. 30 cm najlepiej z wyjmowanym dnem) i najpierw zaczynamy od wylepienia brzegów (nie za grubo) a następnie dna foremki.
Krem:
- do garnka włożyć tylko białą stałą część z puszki i tahinę. Podgrzewamy prawie do wrzenia ciągle mieszając. Wyłączamy grzanie i dodajemy połamaną czekoladę i mieszamy do jej rozpuszczenia. Dodajemy syrop do smaku
- krem wylewamy na spód, posypujemy cienką warstwą cynamonu i układamy owoce
- tarte wkładamy do lodówki do chwili aż krem stwardnieje