Jeden z niewielu przepisów tutaj, który pochodzi z innego źródła ale naprawdę rewelacyjny i wielofunkcyjny! Znalazłam go we wspominanej ostatnio książce Dieta bez pszenicy jako podstawowy przepis na wrapy. Niestety nie znalazłam tego przepisu w sieci, więc przytaczam z książki ale polecam inne ze
strony. Ciasto, które powstaje z tego przepisu jest jak prawdziwe ciasto naleśnikowe, ja zmieniłam tylko proporcje wody bo lubię jak jest rzadsze, wtedy łatwiej rozprowadza się po patelni i wrapy wychodzą cieńsze. W smaku wrapy są zupełnie neutralne i smakują jak coś pomiędzy naleśnikiem a omletem i bardzo dobrze nadają się do zawinięcie nadzienia ale super smakowały też z samym syropem klonowym (pomimo dodanej papryki i soli).
Składniki na 1 dużego wrapa:
1 jajko
1 łyżka oleju kokosowego rozpuszczonego
2-3 łyżki wody (w przepisie oryginalnym jest tylko 1, najlepiej dać 1 a później dolać wodę do uzyskania wygodnej do smażenia konsystencji)
3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
Szczypta soli, papryki ostrej i bezglutenowego proszku do pieczenia
Połączyć składniki mokre, dodać suche i wszystko wymieszać. Smażyć jak naleśniki na delikatnie natłuszczonej patelni i można podawać z dowolnymi składnikami (u mnie ser kozi, szpinak, ogórki i pesto paprykowe).