Nie wierzyłam ludziom mówiącym, że czas szybko płynie, do czasu gdy nie przekonałam się o tym na własnej skórze. Na prawdę nie wiem kiedy minęły ostatnie dwa miesiące. Wiem jednak, że mimo tego pędu narzucanego nam prze słońce w dwa miesiące da się całkiem sporo zrobić między innymi przestawić cztery zegarki ( dwa przestawiły się same), rozpocząć studia, odwiedzić ponownie Bałkany, zdać egzamin na prawo jazdy, przerobić kilka kilo śliwek i cztery worki papryki (czerwonej-mojej ulubionej), piec regularnie ciasta z owocami, wybrać się na ostatnie przejażdżki rowerowe, wywołać zdjęcia z wakacji, podjąć pracę na tydzień, przeczytać kilka książek, spotkać się ze znajomymi, rozpocząć sezon operowy i operetkowy... właśnie zauważyłam, że to całkiem długa lista, więc na razie się powstrzymam i będę regularnie się tu pojawiać, a i zaczęłam podziwiać ludzi, którzy lepiej niż ja organizują swój czas. Doceniam też tych, którzy potrafią się zmobilizować do pisania swoich blogów częściej niż ja.
Dzisiaj ciasto mam na razie, że jeszcze na czasie, bo z karmelizowanymi gruszkami, gryczane z syropem klonowym i do tego pieczone w patelni.
Ciasto gryczane ze karmelizowanymi gruszkami
150g mąki gryczanej
2 łyżki gorzkiego kakao
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 jajko
4 łyżki syropu klonowego
2 duże twarde gruszki
cukier trzcinowy
Dno patelni pokryć cienką warstwą cukru trzcinowego, powoli podgrzewać do czasu, gdy zacznie się topić i ułożyć na nim gruszki pokrojone w grube plastry, jeszcze podgrzewać. Mąkę przesiać z kakao, sodą oczyszczoną, dodać do niej jajko zmieszane z syropem klonowym. Masę wylać na gruszki i piec w temperaturze 170*C do suchego patyczka tj. około 30 min. Teraz wystarczy położyć na nim talerz i odwrócić ( moje wyskoczyło bez problemu, ale można podważyć zapobiegliwie brzegi).
Smacznego!