Czy ktoś jeszcze potrafi sobie wyobrazić jesień i zimę bez tego wspaniałego warzywa? No ja w tym gronie na pewno się nie znajdę, sądzę, że podobnie ma się sprawa z większością z moich czytelników. Aksamitny, kremowy smak dyni, jej wielofunkcyjność i ogrom witamin sprawiają, że,przez lata zapomniana, znów wraca na nasze stoły. W glorii i chwale.
Potrzebujemy:
- pół dyni (ilość zależy od liczby gości – tu składniki podaję na 2 osoby)
- podwójna pierś kurczęcia
- oliwa
- czosnek
- zioła (rozmaryn, tymianek, cząber, bazylia)
- pieprz i sól morska.
Dynię obieramy i kroimy w grubą kostkę. Oprószamy solą i pieprzem. Pierś nacieramy przyprawami, ziołami i czosnkiem, zalewamy oliwą na min. 30 minut. Mięso i dynię układamy w naczyniu żaroodpornym i pieczemy ok. 45 min. w temp. 180 stopni. Podajemy z zieloną sałatą (ja dodałam jeszcze kluski śląskie, ale to już była przesada). :-)