Jak kochani u Was po świętach? Przejedzeni czy wręcz przeciwnie, ciągle chcecie więcej? :) U mnie na spokojnie. Jedzonka w sam raz było :) A dzisiaj dla Was przepis na bardzo aromatyczną domową pieczoną szynkę, która może być zarówno wędliną na kanapki i obiadem. Nie ma przy tym dużo pracy. Wystarczy zamarynować mięso i upiec, a efekt cudowny :)
Czego potrzebujemy?- ok 1,5 kg szynki w kawałku
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki miodu
- 3 łyżki oleju
- 1 główka czosnku
- słodka papryka, sól, pieprz, majeranek, ostra papryka, cząber, estragon
Składniki marynaty możecie dowolnie modyfikować.
Działamy!
Czosnek dzielimy na ząbki i każdy rozgniatamy ręką.
Szynkę nacieramy przyprawami. W misce mieszamy sos sojowy, miód i olej. Szynkę wkładamy do dowolnego naczynia (najlepiej żeby miało przykrywkę), polewamy powstała marynatą, dokładnie mieszamy żeby pokryła mięso, dorzucamy czosnek, przykrywamy naczynie, potrząsamy nim aby wszystkie składniki miały szansę się przegryźć. Wkładamy nasze mięso na całą noc do lodówki. Pieczemy w naczyniu żaroodpornym lub rękawie do pieczenia przez ok 1,5 h (ok 1 h na 1 kg mięsa). Pod koniec pieczenia warto uchylić przykrywkę lub rozciąć rękaw, żeby mięso miało chrupiącą skórkę.