Było leniwe, słoneczne przedpołudnie. Pan K. wyjechał „w poszukiwaniu szczęścia”, a my z Młodym pozostaliśmy na gospodarce :)- Młody, co Ci dobrego przygotować na obiadek? – zapytałam- Nic, sam gotuję – odparł swym młodzieńczym i lekko chropowatym już ...