To było jakoś chyba w listopadzie, ponury wieczór, znowu poczułem małego głoda biegania po letnim zamulaniu. Odpaliłem neta, znalazłem maraton w Gdańsku, od razu się zapisałem i wpłaciłem kasę.Cel był określony, 3jka z przodu. Aby to osiągnąć ułożyłem ...