Jakiś czas temu w konkursie organizowanym na Facebook'u zostałam nagrodzona voucherem na jednodniowy zestaw od cateringu dietetycznego ProDiet. Bardzo dziękuję za nagrodę! I w ten oto sposób wczoraj zostałam całkowicie wyręczona od gotowania i przygotowywania sobie posiłków. Przy okazji postanowiłam podzielić się swoimi spostrzeżeniami na blogu.
Zamówiłam sobie zestaw SLIM w wersji wegetariańskiej. Są to diety dedykowane dla osób chcących zredukować swoją masę ciała, ale wybrałam tą opcję, żeby dopasować się do swojego zapotrzebowania kalorycznego. Jako, że jestem raczej małych rozmiarów, tak wyszło, że pasowała dla mnie dieta redukcyjna... Wspominam o tym, żeby wyjaśnić, dlaczego w wypróbowanym przeze mnie zestawie było niewiele produktów zbożowych. Tak to często wygląda w dietach redukcyjnych właśnie, gdzie w praktyce "obcina się" energię pochodzącą przede wszystkim z węglowodanów. A jako, że z usług cateringu dietetycznego często korzystają osoby odchudzające się, to pewnie zainteresują się taką recenzją.
Cały zestaw dostałam punktualnie we wskazane przez siebie miejsce. Przy okazji mała uwaga, firma działa przede wszystkim na terenie Warszawy. Jest też możliwość dowozu poza stolicę, ale jest to dodatkowo płatne. Wszystkie informacje na stronie podlinkowanej na początku wpisu.
Zestaw składał się z pięciu posiłków spakowanych w oddzielne plastikowe pudełeczka, szczelnie zamknięte folią (nie ma obawy, że coś się wyleje) i zapakowane w estetyczną papierową torbę z logo firmy. Fotografowanie białej torby na tle białej ściany to może nie najlepszy pomysł, ale cóż zrobić, jak wszystkie ściany w mieszkaniu są białe? Więc tak mniej więcej to wyglądało:
ŚNIADANIE: Placek jaglany z owocami
Śniadanie na słodko (ale bez cukru) - czyli tak jak lubię najbardziej. Był to placek jaglany, wydaje mi się, że z dodatkiem banana w środku, ale głowy nie dam i ze świeżymi owocami - gruszką, kiwi i pomarańczą, a całość była posypana czarnym sezamem. Co do placka miałabym pewne zastrzeżenia - jak dla mnie był trochę za suchy i brakowało mu jakiegoś konkretnego smaku. Jeżeli faktycznie był tam banan, to można by dać go więcej, ewentualnie użyć trochę startego na tarce jabłka albo gruszki, fajny byłby też jakiś dodatek smakowy np. cynamon czy kardamon. Danie sycące mimo, że wygląda niepozornie, ciekawie komponuje się z sezamem, muszę zacząć go używać do tego celu ☺.
PRZEKĄSKA I: Krem pomidorowy
Zupa-krem z pomidorów okazała się obłędna! Genialnie doprawiona, wyrazista w smaku, ziołowa, wydaje mi się, że z dodatkiem kaparów. Gęsta, aromatyczna i sycąca, jadłam po podgrzaniu, ale najpierw spróbowałam zimną i już wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę. Przepyszna! Nic dodać, nic ująć!
OBIAD: Kotlety z buraka z surówką z kapusty pekińskiej
Kotlety z buraka - wspaniałe! W smaku dominowały buraki, kotlety były lekko słodkawe dzięki temu warzywu. Miały świetną konsystencję, były zwarte, nie rozpadały się, ale jednocześnie były wilgotne w środku, mięsiste, buraki były al dente - idealne. Kotlety składały się z buraków tartych na grubej tarce i czymś sklejonych, chyba jakąś mąką, ale ani po smaku, ani po kolorze nie mogłam dojść, co to takiego :) Całość świetnie doprawiona! Do tego była surówka z kapusty pekińskiej z ogórkiem, natką pietruszki i musztardą francuską. Jeszcze nie jadłam takiego zestawu. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie musztarda, która wspaniale komponowała się z surówką, nadając jej bardzo fajnego smaku.
PRZEKĄSKA II: Pasztet z cukinii
Kolejna pyszna potrawa. Warzywny pasztet z cukinii, marchewki, z natką pietruszki i znowu sklejony czymś, czego nie udało mi się "rozgryźć". Najbardziej pasowała by mi mąka jaglana, bo pasztet był delikatny w smaku. Fajnie doprawiony, chociaż osobiście sypnęłabym jeszcze jakiś ziół - myślę, że tymianek by pasował - ale to kwestia indywidualna, ja po prostu bardzo lubię zioła. Świetna konsystencja, zwarty ale wilgotny, podobnie jak w przypadku kotletów z buraka. Do pasztetu były jeszcze wafle ryżowo-kukurydziane, pomidorki koktajlowe i kiełki rzodkiewki.
KOLACJA: Sałatka z mozzarellą
Ta sałatka to bogactwo warzyw, smaków, kolorów, no i wartości odżywczych oczywiście. A czego tam nie było! Karbowana sałata, pomidorki koktajlowe, papryka, ogórek, tarta rzodkiewka i kiełki rzodkiewki, urocze mini kuleczki mozzarelli, pestki dyni oraz sezam biały i czarny. Do tego genialny sos na bazie twarożku (na zdjęciu ukrył się pod kiełkami rzodkiewki i ogórkiem - w lewym dolnym rogu), świetnie doprawiony, połowę zjadłam prosto z pojemniczka. Sałatka lekka, ale sycąca, idealna na kolację.
Ogólnie moje odczucia są bardzo pozytywne, warzywne potrawy wspaniale doprawione, a to nie lada sztuka. Generalnie warzyw było dużo, a ja je uwielbiam! Bardzo fajne, naprawdę ciekawe potrawy, niesamowita różnorodność składników. Trochę brakowało mi produktów zbożowych, ale jak pisałam, to wynikało z wyboru opcji SLIM. Lekko się zawiodłam na śniadaniu, ale wszystkie pozostałe posiłki były na najwyższym poziomie i szybko pokazały na co tak naprawdę stać autorów.
Osobiście trzymam kciuki za przedsięwzięcie, bo widzę, że firmę tworzą osoby z pasją. Jedną z nich jest Beata - dietetyk, współautorka bloga Z Pamiętnika Dietetyka, który śledzę już parę lat ☺. Drugą jest Michał, którego kulinarne zdolności miałam przyjemność posmakować. Powodzenia!
Podsumowując:
Plusy:
+ bardzo miła, profesjonalna obsługa, odpowiadają na wszystkie pytania i wątpliwości
+ estetyczne, szczelnie zamknięte opakowania, można bez obaw zabrać ze sobą np. do pracy (szkoda tylko, że zostaje potem sporo plastikowych śmieci)
+ pyszne jedzenie, wszystko świeże, atrakcyjnie podane, z surowców wysokiej jakości
+ bardzo duża różnorodność potraw i produktów, codziennie je się coś innego, a przygotowując jedzenie samemu wiadomo, że wiele rzeczy je się przez kilka dni
+ dobre rozwiązanie dla osób chcących się zdrowo odżywiać, ale kompletnie niemających czasu; generalnie namawiam do gotowania samemu, ale są takie sytuacje, kiedy nie ma się takiej możliwości i wtedy można skorzystać z cateringu
+ tego typu usługi są popularne szczególnie wśród osób odchudzających się, więc wybierając tą firmę ma się pewność, że "oddaje się" w ręce dietetyka; myślę, że to fajna możliwość, żeby unaocznić sobie, ile czego powinno się jeść i można następnie starać się wprowadzić na tej podstawie zmiany w swoim sposobie żywienia
Minusy: (dotyczą ogólnie usług cateringu dietetycznego)
- posiłki dostarczane przez firmę cateringową nie są aż tak zindywidualizowane, aż tak dokładnie dostosowane do indywidualnych potrzeb, jak w przypadku jadłospisów ułożonych przez wykwalifikowanego dietetyka
- osoby ze skomplikowanymi schorzeniami czy dużą ilością alergii pokarmowych mogą mieć problem ze znalezieniem dopasowanej do nich usługi
Jak ktoś się zastanawia nad skorzystaniem z usług ProDiet, to można pooglądać też smakowite zdjęcia oferowanych potraw na profilu firmy na Facebook'u.