Paprykarza tradycyjnego szczecińskiego, przyznam że w życiu nie kosztowałam. Kiedyś w pracy koleżanka poczęstowała mnie takim kupnym wegetariańskim. W jego wnętrzu krył się groszek, marchewka itp. Jakiś czas temu, naszła mnie nieodparta ochota zjedzeni...