W każdą niedzielę mój tata smażył swoim dzieciom jajecznicę. Z duża ilością szczypiorku, na jeszcze większej ilości masła. Dla mnie bardziej ścięta,dla siostry mniej. Tata jadł taką pośrednią. Potem każdy zaczął jeść śniadania sam. Bo jedno woli to, a ...