Na ten niezbyt przyjemny wtorek mam na osłodę czekoladę! Idealnie nada się na robienie masy na zimę :D Oczywiście żartuję, bo wszystkie słodycze jedzone z umiarem mogą być zdrowe, a jak nie zdrowe to chociaż nieszkodliwe dla naszego organizmu. Nugat w postaci białej kostki z orzechami nie należy do moich lubianych słodyczy i staram się go unikać, ale taką oto mini czekoladkę dostałam do testów a więc trzeba zaryzykować! Na blogu pojawiła się już jedna z tej serii (
klik), ale mi niezbyt smakowała. Jak będzie z tą? Zapraszam :)
Skład:
Wygląd: Czekolada prawie wcale nie różni się od swojej siostry ;) Papierek, kolorystyka, a nawet wygląd kostek jest identyczny. Tutaj jednak brak kokosu, a za to pojawia się biały nugat! Go się albo kocha, albo nienawidzi ;) Jak było tutaj?
Smak: Po zerwaniu papierka mój nos wyczuł bardzo przyjemny, mleczno-kakaowy aromat. Był intensywny i świadczył o tym, że czekolada może być nawet niezła! Nugatu nie wyczułam, a dla mnie nawet to i lepiej, bo nie cierpię tego cukrowo-jajecznego stworka ;) Szybko podzieliłam czekoladę na kostki i poczęstowałam całą rodzinę. Efekty? Zacznę od siebie, bo niestety czekolada ponownie mi nie zasmakowała. Sama mleczna była okej, słodka, ale nie przesłodzona, aksamitna i kremowa, ale kawałki nugatu były fuj. Pozostawiały dziwny posmak i strasznie się kleiły - słodycz ewidentnie nie dla mnie. Jednak moja mama i siostra były nią zachwycone! To pewnie dlatego, że lubią taki nugatowy przysmak. Mnie za bardzo denerwował ten ''białkowy'' posmak, który występuje w takim rodzaju nugatu. Jeśli jednak Wy jesteście fanami tego przysmaku to czekoladę polecam :)
Podsumowując:
5/10
Czy kupię ponownie? - Nie