Coraz więcej kobiet które okres dojrzewania mają już dawno za sobą, ma problemy skórne.
Borykają się z trądzikiem, bolesnymi gulami w okolicy brody i dolnych części policzków, czy przetłuszczającą się cerę pełną zaskórników i podskórnych, wyczuwalnych pod palcami "kuleczek", które tylko czekają aby "dojrzeć" i stać się bolesną krostą. Do tego bardzo często dochodzą nieregularne miesiączki, problemy z utrzymaniem prawidłowej masy ciała, czy ciągłe spadki nastroju.
Jeśli problem dotyczy i Ciebie, nie szukaj rozwiązania w drogerii na dziale z kosmetykami dla nastolatek. Wcieranie sterydowych maści od dermatologa też niewiele pomoże ponieważ skóra tylko manifestuje wewnętrzne problemy. Rozwiązania szukaj u ginekologa, a pomocy we właściwej diecie.
Czym są androgeny? Androgeny to męskie hormony płciowe. U Panów gwarantują typowo męską budowę ciała, zarost, owłosienie, tembr głosu, oraz oczywiście czynności narządów rozrodczych.
U Pań także występują, ale w małej ilości. Produkowane są w jajnikach, nadnerczach oraz poprzez obwodową konwersję z proandrogenów. Problem pojawia się wówczas, kiedy jest ich więcej niż estrogenów, lub podwyższona jest ich aktywność biologiczna. W takiej sytuacji mówimy o hiperandrogenizmie. Problem najczęściej dotyczy Pań chorujących na zespół policystycznych jajników (PCOS), hiperprolaktynemię, cukrzycę, insulinooporność, zaburzenia hormonalne, czy wchodzących w okres menopauzy.
Nie będę się skupiała na przyczynach. To zadanie dla lekarza i kluczowym jest określenie skąd nadprodukcja androgenów pochodzi. Czy z nadnerczy (ma to związek z ich przerostem) czy z jajników.
W większości przypadków problemem są jajniki dlatego dziś zdradzę Wam jak je "uspokoić" aby sobie pomóc.
Choroba jest dość rzadko diagnozowana ponieważ kobiety nie bardzo wiedzą gdzie szukać pomocy.
Tyją, mają kłopoty z cerą, włosami, ale umówmy się, kto z takimi problemami idzie po poradę do lekarza? Jeszcze u nas w kraju gdzie wszędzie są kilometrowe kolejki i problemy z doproszeniem się o skierowanie na badania. Niestety pryszczata buzia u trzydziestolatki to duży problem. Problem który nie jest tylko problemem natury estetycznej. Bezpośrednio wpływa na psychikę ponieważ oddziałuje na postrzeganie własnej osoby. Nierzadko trzeba też zmagać się ze spojrzeniami i uwagami otoczenia.
Takich pacjentek mam bardzo dużo i kiedy wspominam o badaniu cytohormonalnym, są zdziwione że coś takiego w ogóle istnieje. Zresztą o tym badaniu wielokrotnie wspominałam Wam w komentarzach na blogu i dla większości był to termin który słyszeli pierwszy raz. Koniecznie należy wykonać także badanie USG które pokazuje co się w jajnikach dzieje. Ale miałam nie zaczynać z diagnostyką. Od tego jest lekarz ginekolog ;)
Co powinno Was skłonić do wizyty u lekarza? Jak objawia się hiperandrogenizm?
Oczywiście nie wszystkie wymienione poniżej objawy muszą występować łącznie.
Objawy hiperandrogenizmu:- trądzik, najczęściej w dolnej części policzków i na brodzie w postaci bolących, podskórnych, długo gojących się gul. To tzw. strefa hormonalna.
- nadmierne przetłuszczanie się skóry, także głowy, co objawia się nieustannie tłustymi włosami,
- nadmierne owłosienie w miejscach w których u kobiet włosów być nie powinno - hirsutyzm
- wypadanie włosów - zakola,
- zaburzenia miesiączkowania - bardzo długie cykle (35-60 dni), brak owulacji, problemy z płodnością,
- zaburzenia w gospodarce węglowodanowej, przyrost masy ciała,
- spadek nastroju, stany depresyjne,
Jak sobie pomóc - 4 najważniejsze filary! 1. Insulina stymuluje jajniki do produkcji androgenów! Niestety przy hiperandrogenizmie musicie zapomnieć o słodyczach. Ciasteczkach, czekoladzie, batonikach, dżemach, kompotach, napojach etc. Należy całkowicie odstawić cukier, zwracając także uwagę na cukier dodany czyli np. w ketchupie. Wasza dieta powinna przypominać dietę cukrzyka i osoby z insulinoopornością, czyli niski indeks glikemiczny, dużo błonnika, dużo wody, umiarkowany ruch -
czytaj więcej.
Jeśli lekarz zdiagnozuje u Was hiperandrogenizm, ale nawet jeśli nie macie diagnozy, a macie powyższe objawy, koniecznie zróbcie krzywą insulinową. Jeśli na czczo nie jest jednocyfrowa, a po dwóch godzinach przekracza 30, należy przyjrzeć się ilości i jakości węglowodanów w diecie i zrobić "duże przemeblowanie".
O diagnostyce i parametrach insuliny przeczytacie
TU. W tym tekście dowiecie się jak zwiększyć wrażliwość tkanek na insulinę i polecam Wam te metody -
klik.
2. Eliminujemy nabiał!Nabiał działa insulinogennie. Ponadto zawiera androgenne hormony pochodzące od zwierzęcia oraz hormony które zwierzak ewentualnie dostawał.
Jeśli chodzi o eliminację nabiału to ja u moich pacjentów eliminuję go całkowicie na 6-8 tygodni. W tym czasie obserwujemy jak skóra pięknie się oczyszcza. Jak znikają wykwity, cera się wygładza i nabiera blasku. Oczywiście wpływ na ten efekt mają także inne składniki diety, ale eliminacja nabiału jest tu kluczowa i nie chodzi tylko o nabiał krowi, ale i kozi, owczy czy bawoli.
Po okresie eliminacji można włączyć nabiał jako dodatek w jednym posiłku raz na 3-4 dni.
U 90% moich pacjentów nic się ze skórą nie dzieje jeśli codziennie dodają mleko do kawy. Ale najpierw trzeba przejść etap oczyszczenia.
3. Należy ograniczyć mięso do maksymalnie 2 porcji w tygodniu.Mięso zawiera kwas arachidonowy, który stymuluje produkcję cytokin prozapalnych. No i także będzie zawierało obce androgeny. Kupując mięso nie wiemy z jakiego zwierza pochodzi. Jak to zwierzę było karmione, czy na coś chorowało etc. Najlepszym rozwiązaniem przy hiperandrogenizmie jest mięso ekologiczne i jeśli dotknął Was ten problem, poszukajcie źródła takiego mięsa w Waszej okolicy.Takie mięso jest trzy razy droższe niż sklepowe, ale jecie go trzy razy mniej więc wyjdziecie praktycznie na zero.
Unikacie wyrobów mięsnych z produkcji przemysłowej czyli wędlin, kiełbas, parówek, kabanosów etc.
To samo tyczy się ryb. Absolutnie odpada panga. To chodzący antybiotyk i mnie osobiście bardzo dziwi kto dopuścił do sprzedaży rybę która nie ma w sobie nawet kwasów Omega3.
4. Zero konserwantów, barwników etc. Niestety wszystkie tego typu dodatki, także te dodawane po to aby żywność nie pleśniała będą zaostrzały objawy skórne. Nie wpływają one bezpośrednio na jajniki, ale oddziałują na skórę.
Co włączyć do diety- roślinne oleje spożywane na zimo, pestki, awokado, czyli źródła kwasów tłuszczowych z rodziny Omega 3, które wpływają na zmniejszenie leukotrienu B4 biorącego udział w procesie zapalnym. Ponadto kwas alfa linolenowy i jego pochodne (EPA i DHA) zmniejszają poziom kortyzolu który działa antagonistycznie do insuliny i mówiąc w skrócie "blokuje ją". Ich niedobór prowadzi do zaburzeń gospodarki insulinowej.
- olej z czarnuszki z uwagi na działanie przeciwzapalne. Olej z czarnuszki to absolutna konieczność w każdym skórnym probolemie. Dawkowanie to łyżeczka rano i łyżeczka wieczorem.
- spirulinę która zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę o 200%. Stosujemy jedną tabletkę na każde 10 kilogramów masy ciała. Zazwyczaj stosuje się 6 tabletek dziennie czyli 3 razy dziennie po dwie tabletki.
- dwa kubki (250 ml) czystka dziennie z uwagi na działanie moczopędne i oczyszczające. Więcej o działaniu czystka TU.
- warto pić napar z pokrzywy, która działa oczyszczająco i przeciwzapalnie
- na noc, minimum 2 godziny po posiłku, w zasadzie tuż przed snem, zażywamy probiotyki ( konkretnie bakterie Lactobacillus casei ŁOCK 0908, Lactobacillus casei ŁOCK 0900 i Lactobacillus paracasei ŁOCK 0919) ponieważ mają kluczowy wpływ na stan mikroflory bakteryjnej jelit.
- olej z wiesiołka z uwagi na zawartość działającego łagodząco i likwidującego stan zapalny kwasu gamma - linolenowego. Polecam też picie naparu. Wystarczy 250 ml dziennie.
- witaminy z grupy B i magnez z uwagi na wpływ na układ nerwowy. Zmiany skórne bardzo często nasilają się pod wpływem stresu dlatego sprawne funkcjonowanie układu nerwowego ma tu kluczowe znaczenie.
- codziennie 2 litry czystej, niegazowanej wody mneralnej,
Dieta przy hiperandrogenizmie jest dietą bez nabiału i glutenu. Dietą o niskim indeksie glikemicznym i dużej ilości tłuszczu. To dieta przeciwzapalna i oczyszczająca, z małą ilością mięsa.
Warto poczytać:* Waldemar Placek - Dieta w chorobach skóry* H. Bojarowicz, B. Woźniak - Wielonienasycone kwasy tłuszczowe oraz ich wpływ na skórę * C.Brook, N.Marschall - Podstawy endokrynologii,* F.Greenspan, D.Gardner - Endokrynologia ogólna i kliniczna