Ten wpis powinien mieć tytuł Korpo - obiadek czyli jak przybyłam z super Mocą. Ostatnio zostałam zagadnięta na niebieskim portalu o pomysł na korporacyjny lunchyk. Taki, który będzie tani, sycący, bez większych szaleństw i przede wszystkim nadającym się do odgrzania w pracowej kuchni.
Akurat pomysł miałam, bo zeszła niedziela obfitowała w danie spełniające te wytyczne. Zatem mogłam przybyć z moją super Mocą i przekazać światu recepturę na curry z dynią i masłem orzechowym. Ok, to lekko oszukane curry, gdyż nie zawiera przyprawy curry. Poza tym jest wyśmienite.
Curry dyniowe z masłem orzechowym
Składniki na 4 porcje albo 2 dla większych głodomorów
3 cm świeżego imbiru
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 /2 łyżeczki mielonego cynamonu
1 łyżeczka słodkiej papryki
3 ząbki czosnku
Szczypta soli
1 łyżka masła orzechowego
500 g obranej dyni piżmowej
1 puszka krojonych pomidorów (400 ml)
1 czerwona papryka
1 cebula
2 łyżki oleju roślinnego
3 /4 szklanki wody
Sól i pieprz
Mleko kokosowe (150 ml)
Sok z limonki
Do podania: brązowy ryż i świeża kolendra
Przyprawy wraz z czosnkiem i masłem orzechowym blendujemy na gładką masę. Cebulę drobno kroimy i podsmażamy w średnim garnku na oleju razem z aromatyczną pastą z masła orzechowego i czerwoną papryką. Dodajemy pokrojoną w paski dynię. Chwilę podsmażamy i dodajemy wodę i krojone pomidory. Delikatnie mieszamy i gotujemy pod przykryciem. Dodajemy sól i pieprz. A następnie mleko kokosowe i sok z limonki. Podajemy z brązowym ryżem i posiekaną świeżą kolendrą.