Gdy w mediach wciąż podsycają wizję złego smogu i braku wzajemnej miłości zdecydowanie można mieć kłopot z zaśnięciem. Ba! Nawet z uspokojeniem i odsunięciem złowróżebnych wizji. Dlatego widząc w zimowym, specjalnym wydaniu KukBuka sposób na przygotowanie herbaty kwiatowej od razu pomyślałam, że chcę jej spróbować. A zioła, które są w niej zawarte pomogą powiedzieć 'dobra noc".
Lukrecja wydawała mi się najtrudniejszym do zdobycia składnikiem a okazało się, że srogo się myliłam. Z łatwością ją kupiłam w lokalnym sklepie zielarskim w moim rodzinnym mieście. Owszem tu nasuwa się na myśl przysłowie 'cudze chwalicie, swego nie znacie...' - prawda to po stokroć.
Poza korzeniem lukrecji, w skład herbatki (po moich zmianach) wchodzą suszone płatki chabru zamiast płatków róży, suszone liście melisy, kwiaty wrzosu, owoce głogu, owoce dzikiej róży i suszona trawa cytrynowa.
Herbata kwiatowa
4 porcje
(KukBuk Zima, s.
1 łyżka kwiatów wrzosu
1 łyżka liści melisy
1 łyżka owoców głogu
1 łyżka owoców dzikiej róży
1 łyżka płatków chabru
1 łyżka suszonego korzenia lukrecji
1 łyżka suszonej trawy cytrynowej
1 l wody
miód do smaku wedle potrzeby
Wszystkie składniki łączymy ze sobą w szczelnym słoiku. Gdy przyjdzie czas na sen lub chęć odpoczynku przy naparze porcję herbatki zalewamy wrzątkiem i zaparzamy. Najlepiej w ulubionym kubku lub filiżance. Możemy dosłodzić do smaku, choć korzeń lukrecji daje odrobinę słodyczy.