Jeśli można zakochać się w filmie to ja właśnie to zrobiłam. Film "Frances Ha" uzależnił mnie swoją tematyką, sposobem przedstawienia rzeczywistości i poczuciem humoru. A także łatwością z jaką utożsamiłam się z główną bohaterką. Dlaczego?
Już odpowiadam: mam tyle samo lat co Frances i tak jak określa ją Benji - jej współlokator - jestem "undateable"co uroczo przetłumaczono jako "nierandkowalna".
Film jest utrzymany w czarno - białych barwach co pozwala skupić się na detalach, na fabule, która rozpędza się powoli opowiadając o przyjaźni i marzeniach oraz klimatem przypomina francuską kinematografię. Na samym początku widzimy Frances wraz z jej przyjaciółką Sophie. Ich codzienne życie w wynajmowanym przez nie mieszkaniu. To jak jedzą, jak grają w planszówki, jak palą papierosy i jak ze sobą śpią. Od razu zaznaczam, że słowo "śpią" jest użyte w najprostszym i najczystszym znaczeniu. Frances i Sophie są przyjaciółkami na dobre i złe. Nawet późniejsze zgrzyty związane z wyprowadzką Sophie, przymusem znalezienia nowego mieszkania i charakterem nowego chłopaka Sophie nie zburzą ich wzajemnej zażyłości.
Kolejną relacją przyjacielską jaką nabywa Frances jest znajomość z Benji i Levem u których zamieszkuje po wyprowadzce Sophie. Uroczo pokazano troskę jaką siebie dażą i ich zwykłe życie. Każde z nich dąży do bycia artystami. Frances chce być być zawodową tancerką, Benji to niespełniony scenarzysta, a Lev to menadżer różnych artystów od malarzy po reżyserów. Ich młodość jeszcze nie zabiła nadziei na spełnienie marzeń. To jest naiwne, ale wciąż świeże w podejściu do codzienności.
Frances ma postrzelone pomysły (choćby dwudniowy wypad do Paryża), upada i wstaje, śmieje się i smuci, mimo nieporadności potrafi celnie ocenić życie, swoje potrzeby i pragnienia. Przede wszystkim ma wokół siebie dobrych ludzi. Sophie, Benji, Lev, jej rodzice są to ludzie, którzy ją kochają. Nawet Benji, który określa ją "nierandkowalną" z czasem przyznaje się, że też jest bardzo nierandkowalny dając widzowi nadzieję, że może odnajdą się dzięki temu w romantyczny sposób.Niemal do samego końca nie poznajemy pełnego nazwiska bohaterki filmu, a gdy nie mieści się na wizytówce widzimy jednie urwaną formę. Dzięki temu możemy jeszcze bardziej utożsamić się z Frances.
Film "Frances Ha" jest czuły, delikatny i ciepły. Rozśmiesza do łez i podnosi na duchu. Ma poczucie humoru, które nie jest wulgarne, ani prostackie. Film szczerze polecam (nie tylko) na wieczory w gronie bliskich przyjaciółek.