Kiedy chodziłam do gimnazjum, a było to... 12 lat temu! O mamo! Jaka już jestem stara! Rodzice chcieli dla mnie dobrze i zapisali mnie na lekcje angielskiego. Ale jak to można się spodziewać po 13- latce byłam wtedy na nich zła i wcale nie miałam ochoty uczyć się tego języka. Nie przykładałam się do niego i zwalałam winę na braki efektów w mojej nauce na to, że nie mam głowy do języków. Jak się później okazało jak są chęci to i głowa do języków jest ;). Tak więc szybko zrezygnowałam z prywatnych lekcji, a teraz mocno tego żałuję. Jak to mówią mądry Polak po szkodzie.
Jestem jeszcze z ostatniego rocznika, który miał w szkole albo język niemiecki albo język angielski. I to dopiero od czwartej klasy szkoły podstawowej. Trafiłam na niemiecki. Nie napiszę, że niestety, bo lubiłam ten język i opanowałam go na poziomie zaawansowanym (B2), ale oczywiście zaniedbałam go i dziś swój poziom określam niestety na A2. Ale o niemieckim innym razem, bo od niedawna zaczęłam sobie go przypominać, rozmawiając z obcokrajowcami i mam nadzieję szybko dojść do poprzedniego poziomu :)
Tymczasem, gdy już stałam się dorosła, zaczęłam na siebie zarabiać i tym samym wyjeżdżać za granicę stwierdziłam, że jednak angielski byłyby przydatny. Wiem, odkryłam Amerykę. Zaczęłam się uczyć. Początkowo naukę traktowałam jako konieczność, ale teraz sprawia mi ona niebywałą przyjemność i nie ma dnia, żebym nie poświęciła czasu na język. Przyjęłam szybkie tempo. Uczę się od stycznia tego roku i swój poziom określam na A2/B2. Z czytania i pisania na B2, a ze słuchania i mówienia na A2. Niestety zawsze gorzej mi szły konwersacje. W tym bloku tematycznym chcę się z wami podzielić tym, jak się uczę tego (i nie tylko tego) języka. :) Może coś mi podpowiecie, a może to ja stanę się inspiracją dla was.
Mój tygodniowy plan nauki opiera się na:
120 minutach lekcji z nauczycielem
czytaniu książek po angielsku (specjalne serie dla uczących się, o których opowiem potem)
oglądaniu angielskiego kanału z wiadomościami BBC world news
słuchaniu angielskiej muzyki
oglądaniu angielskich seriali z angielskimi napisami
czytaniu angielskiego magazynu, o którym dziś napiszę
rozmowach z obcokrajowcami na specjalnym portalu
Magazyn nazywa się English Matters i jest kierowany do osób uczących się języka angielskiego. Jest to dwumiesięcznik. Teksty w nim zawarte to raczej poziomy B, choć coś dla początkujących też się znajdzie. Fajne jest to, że nie są to takie szytwne artykuły, które znamy z podręczników szkolnych. Artykuły dotyczą różnych sfer życia. Są tam ciekawostki, wywiady ze znanymi ludźmi, artykuły o kosmetyce i o podróżach.
Pomocne dla osób, które dopiero zaczynają się uczyć języka są sporządzone przez redakcję listy trudniejszych słówek do danego artykułu, a także do niektórych z nich są dostępne na stronie internetowej nagrania w formacie mp3. Danego artykułu można więc także wysłuchać i dzięki temu osłuchujemy się też z wymową.
Każdy numer zawiera też internetowy dodatek. W tym numerze na przykład mamy dodatek z czasem Present Perfect. Co ciekawe cały dodatek jest po angielsku, więc faktycznie musimy już troszkę język znać, by zrozumieć, o co chodzi.
Podsumowując to bardzo ciekawe czasopismo, które pomaga nam w nauce najpopularniejszego języka na świecie. Powiem wam tak, jeśli się chce to na pewno nie ma czegoś takiego jak "nie mam głowy do języków", co widać po mnie. A na potwierdzenie niech służy fakt, że pisząc tą notkę w tle lecą u mnie angielskie wiadomości i już nie jedno słowo tutaj odruchowo napisałam po angielsku i śmiałam się sama z siebie :) Chyba skoro po 2 miesiącach zaczynam myśleć po angielsku to tylko dobrze wróży to na przyszłość i naprawdę mobilizuje :)