Pierwsza lodziarnia, którą pamiętam na naszym osiedlu była wielkim hitem. Drewniany domek w kształcie trójkąta i pani w czepku sprzedająca lody kręcone i rurki z kremem. Kolejki do tej Pani były zawsze. I wcale się temu nie dziwię, bo do dziś pamiętam ...