Przepisy z kategorii Wege

Wróciłam! który to już post z serii, przepraszam nie było mnie, ale teraz już będę?tym razem tego nie obiecam, bo nie wiem jak będzie. Czasami są dni które spędzam od rana w kuchni, wymyślając, kombinując i knując, ale są dni, są tygodnie kiedy ogranic...

Mam pewną słabość do wszelkiego rodzaju pierogów, ostatnio czytałam na jednym z kulinarnych blogów, jak autor umówił się na coś sam ze sobą - za każdego zjedzonego pieroga, przebiega kilometr, komentarz sam się za mnie napisał "nie jestem w stani...

Kto nie lubi kopytek. Nie wiem kto wymyślił kopytka, serio kto? ale powinien dostać za to nagrodę, i to ogromną. Pokażcie mi osobę, która pogardzi tą cudowną kluchą. Oczywiście są różne szkoły, jedni lubią małe, inni duże, jedni jedzą je na zimno, inni...

Tyle razy pisałam tu już o tym jak bardzo lubię śniadania, wygląda na to że napiszę to kolejny raz. To jest chyba trochę tak, że jak wolny dzień zaczniecie od dobrego leniwego, slow foodowego śniadania, to cały dzień jest lepszy.W takie wolne dni wstaj...

Jak nie masz nastroju to nie masz. I nie ma że blog leży odłogiem od miesiąca, albo kilku. Nie ma że na seebloggers było tak fajnie że warto by notkę napisać, nie ma że przepisy leżą i czekają tylko na publikację. Czasem tak jest że susza i że nic, aż ...

Też tak macie, że im bardziej jest gorąco tym bardziej chce wam się jeść?ja jem jak dziki prosiaczek, ledwo skończę ziemniaczki z fasolką, pochłaniam miskę czereśni, chwilę potem lody, a w międzyczasie dojadam kilka ziemniaczków. Wieczorem staram się p...

Kocham go chyba najbardziej na świecie.Czekam na niego cały rok, chociaż kiedyś ta miłość nie była tak oczywista, to było jednak dawno, teraz nie ma między nami nieporozumień, nie ma wahania czy niezdecydowania. teraz jesteśmy tylko my dwoje, ja i on. ...

Tak. Napisałam to, wegański boczek.. nie sądziłam że do tego dojdzie, ale stało się. Zupełnie przypadkiem, miałam ochotę na jajko sadzone z ziemniaczkami i tak zamarzyłam o czymś chrupiącym.. a potem nie wiedziałam jak to nazwać.To w ogóle ciekawa spra...

Zaczęła się pora na chłodniki, ku mojej ogromnej radości!:)Kilka lat temu nie spojrzałabym na chłodnik, ale gardziłam również kefirem czy maślanką do młodych ziemniaczków, dziś bez tych rzeczy nie wyobrażam sobie lata. Cóż, widać na starość smaki się z...

Są takie dni, że za co się nie wezmę, wychodzi idealne. ot taka jestem cudowna…no dobra, chciałabym żeby tak było;) podobno zaklinanie rzeczywistości odpowiednio długo może zdziałać cuda. Ale jedno trzeba mi przyznać, obiady z niczego wychodzą mi...

Nigdy nie jadłam spaghetti z klopsikami, takimi wiecie, zwykłymi, mięsnymi. Gdy jeszcze jadłam mięso, chyba żadna wersja mielonego mięsa mi nie podchodziła, ani w formie klopsików, ani kotletów ani niczego.. No ale chodziło za mną to nieszczęsne spaghe...

Marchewkowe deserowe love, czyli kolejna potrawa z cyklu marchewka taka pomijana;)Lubię te wszystkie chia puddingi, desery bo robię je wieczorem w słoiki, a rano zabieram do pracy. Mam więc coś "na wynos", coś dobrego i coś zdrowego w jednym:)To takie ...

Czasami mam ochotę na kotlety, gruba warstwa panierki to to co daje mi największą radość, lubię panierować, czasami robię też kotlety z samej panierki - zwane grzybkami (co dom, to każdy inaczej to robi), ale to inna historia. Dziś będzie o pysznych, a...

Jejku, ileż ja się napatrzyłam na te różne pulled pork na foodowych blogach. Idea wolno pieczonego mięsa które jest delikatne i się rozpada jakoś do mnie przemawia.. nie licząc tego że nie przemawia do mnie idea mięsa;) to nie jest tak że odwracam się ...

Ostatnio myślałam sporo nad zestawem produktów niezbędnych w kuchni. Analizuję sobie czasami takie zagadnienia z myślą o przyszłych notkach, ale nie przelewałam tego wcześniej na .. ekran;). No ale robiłam lekki przegląd szafek, badania dotyczące zawar...

Zupełnie niechcący spełniłam swoje noworoczne postanowienie.. takie sprzed 10 lat;)Moje śniadania to zawsze był koszmar, do godziny 10 nie było szans żebym cokolwiek mogła przełknąć, jedzenie przed południem to była kara, a po południu zaczynał się ból...