Więc tak se siedzę i siedzę i dumam o tym i o owym i nahle, out of the blue, przychodzi mi do głowy, że masło czosnkowe. A może to było inaczej, a może to było tak, że siedziałam w knajpie z koleżankami, sącząc (właśnie tak!) poranną cavę (ktoś jednak ...