Taki mały eksperyment: ostatnio do pierniczków dodałam trochę startej skórki pomarańczowej i pachniały bosko. Tym razem poszłam o krok dalej, i postanowiłam zrobić proszek ze skórek :)
Potrzebujemy:
dużo skórek z pomarańczy. I to wszystko :)
Skórki muszą być wyszorowane i wyparzone - najlepiej zrobić to jeszcze przed obraniem pomarańczy. Miękkie skórki przekładamy na deskę i dokładnie wycinamy z nich białe albedo, które dodaje goryczki. Nie jest to trudne zadanie, po pierwszej skórce już będziecie wiedzieli, jak to robić (wygląda to trochę jak np odcinanie skóry z ryby). Tak przygotowane skórki odkładamy na suchą ściereczkę/ręcznik papierowy i zostawiamy do całkowitego wyschnięcia. Jeśli macie suszarkę do grzybów proces można przyspieszyć i wysuszyć skórki w tym ustrojstwie. Kiedy skórki są już suche i twarde lekko je miażdżymy (np tłuczkiem do mięsa) i wrzucamy do młynka do kawy. Próbowałam najpierw skórki zmielić w malakserze, ale o wiele lepszy efekt uzyskałam po zmieleniu ich w młynku - wtedy wyszedł z nich proszek. I już, gotowe :)
Taki proszek możemy dodać np do:
- pierniczków
- piernika
- sernika
- cukru (i zrobić z niego cukier pomarańczowy)
- gorącej czekolady
- kawy
- i co wam jeszcze dusza podpowie :)