Jako bloger tworzysz unikalne i przydane treści. Zapewne niejednokrotnie zdarzyło Ci się zostać podlinkowanym na innym blogu w różnego rodzaju polecankach. Szkoda tylko, że dowiedziałeś się o tym zbyt późno. Najgorzej, jeśli wcale. A co jeśli powiem Ci, że od dziś możesz być na bieżąco z pochwałami na Twój temat. Baaa, zostaną Ci one podsunięte pod nos. Tylko spójrz.
Znane są mi dwa całkiem łatwe i bezpłatne rozwiązania monitorujące moją rozprzestrzeniającą się lotem błyskawicy sławę w sieci ;) Przedstawiam Ci je poniżej. Od dziś już żaden wspomniany tekst nie umknie Twojej uwadze.
Jak sprawdzam, kiedy inni o mnie piszą?
Jednym z powszechnie znanych każdemu blogerowi sposobów jest Google Analytics. To z niego dowiaduje się najwięcej o ruchu swoim blogu. Ale dziś nie interesuje mnie skąd, dokąd, po co i dlaczego biorą się czytelnicy? Skupmy się raczej na tym gdzie i w jakim kontekście piszą o Owsiance?
Służy mi do tego celu raport Trackbacki. Po zalogowaniu na swoje konto GA kieruję się na Pozyskiwanie, a następnie wchodzę w Sieci społecznościowe. Ustawiam zakres dat, za których chcę uzyskać informacje. I tak moim oczom ukazuje się raport z wszystkimi polecającymi adresami URL z datą publikacji i liczbą sesji. Co więcej? Gdy głębiej poszperam mogę dowiedzieć się, który konkretny wpis został podlinkowany.
Drugim odkrytym całkiem niedawno i pozostającym w fazie testów rozwiązaniem jest
Google Alerts. Tutaj zabawa jest większa, bowiem mogę śledzić nie tylko odesłania do bloga, ale każdą interesującą mnie treść. Wystarczy, że podam
słowo kluczowe (np. nazwę bloga lub jego adres URL), a za każdym razem gdy zostanie ono użyte w sieci, otrzymuję o tym
informację ma maila. Z moim obserwacji wynika, iż dokładniejszemu dopasowaniu słów kluczowych sprzyja pisanie ich w cudzysłowie, czyli "Owsianka i Kawa".
Trzy rzeczy, które mogę zrobić, gdy mój blog zostanie wymieniony w innym miejscu
Każda wzmianka, cytowanie, podlinkowanie niesamowicie cieszy. Ale pamiętajmy, że na samym klaskaniu i sypaniu głowy brokatem się nie kończy. Oto co mogę zrobić:
- zostawić na blogu autora komentarz z podziękowaniem za wspomnienie bloga (wpisu itp.) i pogłębić w ten sposób dobre relacje z blogerem/czytelnikami
- pochwalić się na swoich platformach społecznościowych o tym, że jestem wyróżniony, czym daję sygnał, że tworzone przez mnie treści są wartościowe
- monitorować nadużycie i bezprawne używanie moich treści (np. w sytuacji gdy ktoś wykorzysta zdjęcie/przepis/cokolwiek, a nie poda adresu oryginalnego postu)
Mam nadzieję, że wpisem choć trochę pomogłam i od teraz
śledzenie samego siebie w sieci będzie jeszcze przyjemniejsze.
A jeśli masz inne sposoby, daj cynk w komentarzu ;)Do miłego!