Znowu mnie nie było. Styczeń okazał się miesiącem wyzwań macierzyńskich. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale sytuacja nieco nas przerosła. Momentami było ciężko. I wbrew pozorom to nie Bejbi namieszała, ale...
starszy brat. Wydawało mi się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Jednak po świątecznej sielance Gizmolove wymknął się spod kontroli. To cud, że udało nam się nie zwariować, bo system naprawczy obejmował wszystko. Długo by opowiadać narzekać, dlatego oszczędzę ci tego.
W minionym miesiącu wiele myślałam o blogowaniu i w całej tej macierzyńskiej beznadziei prawie... go nie porzuciłam! Ostatecznie zdecydowałam, daję sobie ostatnią szansę. Albo ten rok będzie przełomowy, albo zamykam bloga. Postanowione.
Okres ciąży z Bejbi zrobił ze mnie pieska kanapowego. Mało mnie było, mało się działo. Ale są sprawy ważne i ważniejsze. Wiesz, rozumiesz... priorytety. Nie ukrywam, że moje macierzyństwo, które opisuję w cyklu Tu i Teraz wyraźnie zdominowało ostatnie wpisy. Tak na marginsie to jedne z moich ulubionych. Dobrze się w nich czuję, jednak spamować nimi nie zamierzam. W zamian planuję powrócić do gotowania, które swego czasu było wizytówką tego bloga. Pojawi się także stara seria w nowej odsłonie, w której do polecanych blogów dodam więcej lifestylowych treści. Zapoczątkowany w październiku cykl Inspirujące mamy będzie miał swój ciąg dalszy. Już nie mogę się doczekać kolejnych wywiadów! I będzie coś z pogranicza lifestory, może nawet już w najbliższym wpisie.
Nie chcę ci obiecywać gruszek na wierzbie, dlatego częstotliwość publikowania postów na ten moment pozostawię bez kometarza. Prawdopodobnie najbliższy miesiąc jeszcze nie będzie sprzyjał jakiejkolwiek regularności. Byle do wiosny!
I na koniec.
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zgodzisz się współtworzyć ze mną jeden wpis. Od pewnego czasu mam takie małe marzenie, które możesz ze mną spełnić. Wystaczy, że w komentarzu zostawisz jedno (nie obrażę się na więcej) pytanie dedykowane do mnie. Tak, dobrze się domyślasz, postanowiłam zrobić Q&A z okazji moich 34 urodzin
Jesteśmy żoną alkoholika. Zakładnikiem obdarzającym sympatią swojego oprawcę. Matką syna marnotrawnego. A może po prostu klasowym głupkiem, który chodząc z karteczką “kopnij mnie” przyklejoną do pleców sądzi, że rówieśnicy szczerze się do niego uśmiech...
Roladki te są numerem jeden na kawiakowych imprezach. No dobra, z imprezami to może przesadziłam, bo impreza z dzieciakami w parze za bardzo nie idzie. Ale na pewno królują na cichych domowych posiadówkach. Wersji
Koktajl truskawkowy jest chyba najpopularniejszym koktajlem, a co za tym idzie koktajlem, który ma największą ilość przepisów podrzucę Wam jeszcze jeden wariant
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami i zdecydowanie ten czas pędzi zbyt szybko. Okres przedświąteczny jest zazwyczaj dość stresujący, lecz nie zapominajmy, że niesie za sobą niezapomniane chwile. Spotkania z rodziną przy jednym stole, w trakcie któryc...
Ten przepis idzie na łatwiznę. Ten przepis nie spodobałby się ortodoksyjnym mistrzom Paelli. Jego naczelną myślą jest zrobić DOBRĄ Paellę szybko i bez dużego wysiłku. Używając dostępnych i tanich składników. Dzielimy się nim, bo ten przepis się ...
Idzie jesień, myślę, patrząc na ulubiony rdzawo-brązowy szalik, którego dziś nie założę, bo jest za ciepło. Idzie jesień, myślę, patrząc na młode klony, które pysznią się soczystą zielenią na głównej alei miasta. Idzie jesień i dlatego mam na sobie sza...