„Odłamki” to powieść niezwykła, która wiedzie czytelnika przez kraj wyniszczony wojną, pośród
ludzi, którzy zostali nieodwracalnie nią „dotknięci” – i niosą wspomnienie o jej straszliwościach
przez całe życie. Nie można przecież uciec od samego siebie...
Ismet Prcić tworzył dzieło o wojnie w Bośni przez dziesięć lat, układał je misternie i powoli z
tytułowych odłamków, choć czasem te prawdziwe świstały mu nad uchem. Zdaje się, że książka
rosła w nim, zanim autor uświadomił sobie, że musi przelać swe doświadczenia na papier. Nie ma
tu nadmiaru słów – wręcz przeciwnie – język bywa oszczędny i lapidarny, nieraz zahacza o ironię i
czarny humor. Kiedy matka głównego bohatera („drugiego ja” pisarza) podejrzewa, że niebawem
konflikt przerodzi się w rozwiązanie siłowe, jego ojciec kategorycznie odrzuca tę myśl. „Ludzie
nie są aż tak głupi” – stwierdza, ale już za chwilę okazuje się, że są – bezdennie głupi, chciwi i
okrutni.
„Odłamki” stworzył prozaik nieszablonowy, o nieprzeciętnej osobowości. To uznany artysta,
który postrzega rzeczywistość w szczególny, wrażliwy sposób. Gdy czytelnik zostaje zaproszony
do świata jego młodości – odnosi wrażenie, że słyszał zbliżoną historię. Gdzie i kiedy? Pewnie
któryś z dziadków wspominał wojnę podobnie – bowiem konflikty kończą się, rozpoczynają
następne, jednak walka zbrojna się nie zmienia – ma zawsze to samo, najstraszliwsze oblicze.
Tymczasem w takich warunkach upłynęła Ismetowi młodość – wśród huku wybuchów i
wystrzałów dojrzewał, poznawał smak pierwszej miłości, uczył się czym i kim jest kobieta, a
czasem... bywał nawet szczęśliwy. Nieprawdopodobne? Zapewne dla wszystkich, którzy (na
szczęście) nie doświadczyli tak przeraźliwego losu. Autor próbuje powtórzyć znane skądinąd
zdanie: „Nigdy więcej wojny. Nigdy więcej”.
Bohaterowi (jak i pisarzowi) udaje się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Dojrzałe lata
spędza w rajskiej, zdawałoby się, scenerii Los Angeles. Coś jednak zagłusza codzienną radość i
poczucie bezpieczeństwa. To odgłosy wojny, które utkwiły w jego duszy na zawsze – niczym
niedające się usunąć odłamki.