|
Wnętrze babeczki jest wilgotne i intensywnie czekoladowe |
Babeczki czekoladowe to bezdyskusyjny klasyk. Jeden z moich pierwszych wypieków za każdym kolejnym podejściem był jednak inny. Raz próbowałem wrzucić do ciasta duże kawałki czekolady, kiedy indziej na wierzchu babeczki lądowały owoce. Przełomem było jednak odkrycie ciasta brownie - cudownie wilgotnego, o intensywnie czekoladowym smaku.
Babeczki były dość słodkie, intensywnie czekoladowe i wilgotne, a wewnątrz każdej czekało kilka kwaśnych wiśni. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak dobrze smak tych owoców komponuje się z czekoladą. Ostrą nutę babeczki zawdzięczają pieprzowi cayenne, z którym trzeba jednak obchodzić się bardzo ostrożnie! Przy odpowiedniej ilości efekt będzie bardzo przypominał delikatny posmak z czekolad z papryką chili; niestety wystarczy chociaż trochę przesadzić, by zdominować wszystkie inne smaki.
Czekoladę i masło najlepiej jest topić na bardzo małym ogniu, ciągle mieszając, a najbezpieczniej będzie zrobić to w kąpieli wodnej. Masa koniecznie musi być lekko przestudzona, ponieważ dodane później jajko nie może się ściąć. Przy nakładaniu masy do foremek warto zadbać, aby w każdej wylądowały wiśnie. Czas pieczenia wynosi 15-20 minut i zależy od wielkości foremek; ja z podanej ilości ciasta upiekłem 10 babeczek, które w piekarniku spędziły 18 minut. Trochę wbrew idei brownie dodałem proszku do pieczenia - taka ilość lekko spulchnia babeczki i daje, przynajmniej według mnie, optymalny efekt.
Babeczki można podać w takiej postaci, w jakiej opuściły piekarnik. Bez problemu da się je jednak również wyjąć z foremek. Ciasto wewnątrz jest wilgotne i wygląda cudownie, więc dobrym pomysłem będzie rozcięcie lub rozkruszenie jednej z podanych babeczek. Dla urozmaicenia wyglądu i smaku można posypać je cukrem pudrem lub ozdobić odrobiną Nutelli.